Pride Aircraft, mała spółka, zajmująca się restaurowaniem samolotów bojowych dla prywatnych kolekcjonerów, poinformował o sprowadzeniu do USA pary ukraińskich Su-27.
Pride Aircraft powstała w 1989, zajmując się doprowadzeniem do stanu lotnego starych samolotów wojskowych. Z początku były to szkolne maszyny amerykańskie (T-6 Texan, T-33 T-Bird, T-34 Mentor) i bojowe (m.in. P-51 Mustang, F-86). Specjaliści spółki remontowali i przystosowywali do amerykańskich przepisów lotniczych także Mig-i 15 i 17, a nawet naszą TS-11 Iskrę. Ostatecznie przedsiębiorstwo skupiło się na czeskich Aero L-39 w różnych wersjach. Oferuje obecnie do sprzedaży 5 sprawnych samolotów tego typu, dodatkowo prowadząc szkolenia pilotów na 6. egz. Albatrosa.
We wtorek przedstawiciele Pride Aircraft ujawnili, że kilka miesięcy temu sprowadzili z Ukrainy 2 myśliwce wielozadaniowe Su-27. Zostały zmontowane i przystosowane do amerykańskich przepisów lotniczych. Obecnie trwa proces ich certyfikowania przed sprzedażą, dla nowych właścicieli.
Prawdopodobnie będą nimi członkowie TAC AIR, spółki, która oferuje loty szkoleniowe na kilku typach wschodnich samolotów: L-29, L-39, Mig 15 i Su-27. O ile te pierwsze są reklamowane jako doskonały środek szkolenia cywilnych pilotów lekkich odrzutowców dyspozycyjnych, Suchoje służą w roli agresora, w ćwiczeniach amerykańskiego lotnictwa. Amerykanie zakupili tę parę Su-27, również na Ukrainie, w 1995. obecna transakcja realizowana jest jednak wyłącznie przez prywatnych inwestorów. Nasi wschodni sąsiedzi posiadają jeszcze prawie 80 samolotów tego typu, z których tylko część wykorzystywana jest operacyjnie.