Royal Navy poinformowała o pomyślnym zakończeniu prób napędu niszczyciela HMS Dauntless (D33) typu 45. Jednostka wróciła do Portsmouth po 3-miesięcznych próbach morskich trwających całe lato na wodach otaczających Wielką Brytanię. Jest to pierwszy z 6 okrętów tego typu, które mają przejść proces modernizacji napędu w projekcie PIP (Power Improvement Project).
Dzięki PIP okręty mają być szybsze, bardziej niezawodne, ekologiczne i gotowe do integracji broni przyszłości. Projekt zainicjowano z powodu braków mocy i częstych awarii napędu brytyjskich niszczycieli. Było to związane m.in. z niedostatkiem mocy do układów chłodzenia systemów okrętowych. Za projekt modernizacji i jej realizację odpowiada BAE Systems wraz z BMT Defence i Cammell Laird.
Na HMS Dauntless dwa oryginalne generatory wysokoprężne zastąpiono trzema mocniejszymi, bardziej niezawodnymi i ekologicznymi. Dzięki temu okręt poza wyższą sprawnością uzyska zapas mocy pozwalający na 20-30 lat służby i modernizacji. Nadwyżki mocy mają pozwolić na stosowanie nowocześniejszych sensorów, systemów i uzbrojenia, w tym broni energetycznej. Modernizacji uległy również akumulatory, które mają teraz obsługiwać wysokie napięcia związane z dodatkową generowaną mocą. Według Royal Navy moc generatorów to od 4 do 5 MW.
Teraz niszczyciel przejdzie planowaną obsługę techniczną i modernizację systemów okrętowych. Wiosną odbędzie się szkolenie załogi, ocena modernizacji i dodatkowe próby morskie. Latem jednostka ma być gotowa do kolejnej misji.
Podobny zakres prac przechodzi drugi niszczyciel typu 45 – HMS Daring (D32). Z kolei trzeci okręt – HMS Dragon (D35) – poza PIP przechodzi też głębsze prace remontowe (Obrona przeciwbalistyczna brytyjskich niszczycieli, 2022-05-25, Brytyjskie niszczyciele niesprawne, 2022-02-08).