Z dużym opóźnieniem poinformowano o podpisaniu umowy między francuskim ministerstwem obrony i Dassault Aviation o dostawach kolejnej transzy 60 myśliwców Rafale. Nie ujawniono wartości transakcji.
Zapowiedź podpisania umowy z Dassault Aviation padła z ust Hervé Morina francuskiego ministra obrony w połowie listopada (zobacz: Akceptacja dla kolejnych Rafale). Zgodnie z zapewnieniem, porozumienie w sprawie zakupu 60 myśliwców podpisano jeszcze w 2009, a konkretnie 31 grudnia, jednak fakt ten utrzymywano w tajemnicy przez 2 tygodnie.
Z oficjalnych informacji wynika, że samoloty będą dostarczane z wyposażeniem docelowym, w tym z radarem ze skanowaniem fazowym, rozpoznawczą głowicą optoelektroniczną oraz nowym systemem samoobrony, co zapewni możliwość wypełniania całego spektrum misji, także uderzeniowych. 50 maszyn przeznaczonych jest dla wojsk lotniczych, pozostałe 10 dla marynarki wojennej.
Jednocześnie zawarto dodatkowe porozumienia z producentem układów napędowych, Snemca, na dostawy odpowiedniej liczby odrzutowych silników M-88 oraz z MBDA, odnośnie zakupów uzbrojenia.
Pierwsze Rafale tej 4. już transzy dostaw powinny trafić do odbiorców w 2015. Kontrakt zawiera również opcję na modernizację 10 najstarszych samolotów lotnictwa Marine Nationale, z wariantu myśliwskiego F1 do ostatniego, wielozadaniowego - F3. Według wcześniejszych informacji, wartość tego przedsięwzięcia może osiągnąć 300 mln Euro (zobacz: Modernizacja pokładowych Rafale).
Docelowo francuskie siły zbrojne zamierzają zakupić 286 Rafale. Przedstawieciele ministerstwa obrony rozpatrują również możliwość dodatkowego zakupu 9 maszyn, co pozwoliłoby powrócić do pierwotnie planowej liczby 295 Rafale.
Dane, pochodzące z parlamentarnej dokumentacji budżetowej, świadczą o tym, że nowe dostawy będą realizowane w tempie 10,5 samolotu rocznie. Pozostawi to Dassault możliwość jednoczesnego realizowania potencjalnych zamówień eksportowych. Przypomnijmy, że Rafale jest jednym z dwóch faworytów - obok Gripena NG - w przetargu w Brazylii. Poważne zainteresowanie konstrukcją przejawiły władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Kuwejtu i Libii. Francuski samolot startuje również w przetargach w Indiach i Szwajcarii, choć w tych przedsięwzięciach nie wymienia się go jako pretendenta do wygranej.