Przedstawiciele opozycyjnego Bloku Czerwoni-Zieloni, skrytykowali eksport szwedzkiego uzbrojenia do Arabii Saudyjskiej, w tym niepotwierdzoną sprzedaż Saabów 2000 wczesnego ostrzegania.
Informację o sprzedaży Saabów 2000 z radarem Erieye ujawnili przedstawiciele producenta na początku bieżącego miesiąca. Nabywca zachował jednak anonimowość. Wśród potencjalnych klientów wymieniano kraje Zatoki Perskiej, Argentynę, Malezję i Kolumbię (zobacz: Nowy klient na Saaba AEW&C).
Ostatnie wydanie Jane's Defence Weekly podało jednak, że odbiorcą będzie Arabia Saudyjska. Wywołało to polityczną burzę w Szwecji. Peter Rådberg, rzecznik prasowy Partii Zielonych do spraw wojskowych, powiedział, że kraj ten jest jednym z najgorszych państw dyktatorskich na świecie.
Jednocześnie ujawniono dane agencji kontroli eksportu, z których wynika, że Szwecja niemal stale dostarcza wyposażenie wojskowe dla Arabii Saudyjskiej. Transporty, m.in. z pociskami rakietowymi, torpedami i bombami, były wysyłane w marcu, kwietniu, maju i sierpniu bieżącego roku. Rådberg stwierdził, że do transakcji tych nie doszłoby, gdyby jego ugrupowanie zasiadało w rządzie.
Podobne zdanie wyraził Hans Linde, z Partii Lewicy, zapowiadając - w razie zdobycia władzy - zmiany legislacyjne, wykluczające możliwość eksportu wyposażenia wojskowego do Arabii Saudyjskiej.