Największy, wielozadaniowy brytyjski okręt podwodny, HMS Astute, dotarł wczoraj o własnych siłach do bazy w Faslane. Nadal nie ujawniono przebiegu piątkowej awarii.
HMS Astute został przyjęty do służby w sierpniu bieżącego roku (zobacz: Astute przyjęty do służby). W ostatni piątek światowe media obiegła informacja o tym, że jednostka osiadła na dnie, w bliskości wybrzeża szkockiej wyspy Skye. Incydent nastąpił w czasie prób morskich - okręt nie osiągnął jeszcze pełnej gotowości bojowej.
Według zapewnień przedstawicieli Royal Navy oraz rządu, nie doszło do uszkodzenia instalacji atomowej siłowni okrętu. Nikt również nie został ranny.
Podjęta niezwłocznie akcja ratownicza doprowadziła do wydobycia okrętu, który w towarzystwie jednostek marynarki wojennej i straży przybrzeżnej, został odholowany na głębsze wody. Tam przeprowadzono przegląd Astetute, określający zakres uszkodzeń.
Później, już o własnych siłach, okręt popłynął do macierzystej bazy w Faslane, na zachodnim wybrzeżu Szkocji. Dotarł tam w niedzielę.
Jak do tej pory wojsko nie ujawniło żadnych szczegółów, dotyczących przebiegu i ewentualnych przyczyn incydentu. Należy jednak zwrócić uwagę, że doszło do niego jeszcze w okresie testów i zgrywania załogi.