W ostatni piątek US Naval Air Systems Command podpisało dwa kontrakty na dostawy prototypów bezzałogowych śmigłowców zaopatrzeniowych dla Marines, walczących w Afganistanie.
US Marine Corps jest obecnie jedynym rodzajem amerykańskich sił zbrojnych, który kontynuuje prace nad bezzałogowym śmigłowcem, zdolnym do zaopatrywania pododdziałów, działających z dala od własnych baz. Celem jest uzyskanie szybkiego środka transportu, niezależnego od sieci dróg, a przy tym, gwarantującego brak krwawych strat w przypadku zestrzelenia maszyny.
3 grudnia wojsko zleciło za 45,8 mln USD Lockheed Martinowi dostarczenie dwóch prototypów bezzałogowych śmigłowców K-MAX (produkt Kaman Aerospace; zobacz również: Udane testy bezzałogowego K-MAX), 3 stacji kontroli naziemnej oraz urządzeń i usług towarzyszących.
Podobną umowę podpisano z konkurencyjnym Boeingiem, oferującym A160T Hummingbird (zobacz: Bezpilotowy transportowiec Boeinga). Obie konstrukcje mają zostać zmodernizowane, zgodnie z żądaniami użytkownika.
Latem przyszłego roku wszystkie cztery śmigłowce będą uczestniczyć w serii testów porównawczych, które powinny zakończyć się wyborem jednej z konstrukcji i skierowaniem jej we wrześniu-październiku 2011 na 6-miesięczną misję do Afganistanu.
K-MAX i A160T to zdecydowanie różne konstrukcje. Pierwsza to odmiana załogowej maszyny, wykorzystywanej w budownictwie, ze względu na duży udźwig i stabilny zawis. Ma jednak ograniczony zasięg i małą prędkość przelotową (jedynie 150 km/h). Śmigłowiec Boeinga to dedykowany bsl, charakteryzujący się dużym zasięgiem i prędkością, przy o połowę mniejszej ładowności.