Z wyrzutni nr 41 na Cape Canaveral na Florydzie wystartował drugi pojazd kosmiczny X-37B. Zakres jego zadań nie został ujawniony.
Mały wahadłowiec doświadczalny X-37B Orbital Test Vehicle-2 (OTV-2), wystartował, z jednodniowym opóźnieniem w stosunku do planu (przeszkodziła pochmurna, wietrzna pogoda, a także konieczność wymiany jednego z zaworów), wczoraj o 17:46 EST z wykorzystaniem rakiety nośnej Atlas V (zdjęcie: United Launch Alliance). Według nieoficjalnych danych z dowództwa USAF, pojazd ma służyć do testowania satelitarnych systemów pokładowych i rozpoznawczych. Jego lot zaplanowano z wykorzystaniem danych zebranych w czasie misji pierwszego X-37B (OTV-1), który znajdował się w Kosmosie 224 dni - od kwietnia do grudnia 2010 (Powrót X-37B, 2010-12-03).
Richard McKinney, zastępca sekretarza USAF, poinformował o starcie z opóźnieniem. - To drugie wystrzelenie X-37B, co zaczyna jego bardziej systematyczną eksploatację. Pojazd jest osłaniany przez najnowocześniejsze pokrycie termoodporne i wyposażony w system ogniw słonecznych nowej generacji. Według dostępnych danych, X-37B (zdjęcie: Boeing) może dzięki nim pozostawać w Kosmosie przez 270 dni. Lt. Col. Troy Giese, szef programu X-37B w Air Force Rapid Capabilities Office, powiedział, że ten czas może zostać wydłużony, co wynika z danych zebranych w pierwszym locie. Także on nie chciał mówić o ładunkach przenoszonych przez X-37B. Według mjr. Tracy Bunko z USAF, ani Air Force, ani NASA nie mają planów przebudowania X-37B na pojazd załogowy.
OTV-2 został tak zmodyfikowany, by móc lądować przy silniejszym wietrze niż OTV-1. Zmniejszono m.in. ciśnienie w oponach kół podwozia o 15% w stosunku do pierwszego pojazdu, by dostosować je do nienajlepszej jakości pasa bazy Vandenberg, gdzie lądują pojazdy.