W 325 sekundzie lotu, w czasie pracy trzeciego stopnia rakiety Sojuz-U, doszło do awaryjnego wyłączenia silnika. Szczątki nosiciela i satelity Progress M-12M spadły w rejonie Ałtaju.
Satelita transportowy Progress M-12M, wynoszony przez rakietę nośną Sojuz-U, miał dostarczyć 2,6 ton zaopatrzenia (aparatura naukowa, paliwo, żywność, woda i tlen) na Międzynarodową Stację Kosmiczną (MKS, Rekord MKS (ISS), 2010-10-25). Start nastąpił dziś o 17:00 czasu moskiewskiego z kosmodromu Bajkonur. W 325 sekundzie lotu, w czasie pracy trzeciego stopnia rakiety nośnej, doszło do awaryjnego wyłączenia silnika. Przesyłane telemetrycznie dane wykazały spadek ciśnienia paliwa w instalacji rakiety. Wkrótce potem łączność z Progressem M została utracona.
Szczątki rakiety nośnej i satelity spadły na terytorium Republiki Ałtaj, w Rejonie Czojskim. Nie ma tam obszarów zaludnionych, przebywają tam jedynie drwale, myśliwi i zbieracze owoców leśnych. Nie zaobserwowano pożarów, nie zanotowano żadnych strat na ziemi i ofiar w ludziach.
To pierwsza sytuacja od 1978, gdy satelita transportowy Progress nie dostał się na zaplanowaną orbitę. Rakieta Sojuz-U, która uległa awarii, to nosiciel standardu z 1973. Jej niezawodność jest szacowana na 99%. Poprzednią awarię Sojuza-U zanotowano w 2002. Wtedy przy starcie doszło do wybuchu silnika pierwszego stopnia z powodu dostania się do jednego z przewodów ciała obcego.
Obecnie na pokładzie MKS znajduje się 6 ludzi - 3 Rosjan, 2 Amerykanów i Japończyk. Według analityków, co najmniej jeden z nich będzie musiał wkrótce wrócić na Ziemię, bo zaczną się wyczerpywać zapasy podtrzymujące życie. Sytuacja nie jest krytyczna, ale bez szybkiego uzupełnienia zapasów normalne funkcjonowanie MKS będzie niemożliwe. Warto pamiętać, że od czasu zaprzestania lotów przez amerykańskie wahadłowce (Koniec ery wahadłowców, 2011-07-22), stacja jest całkowicie zależna od satelitów rosyjskich i europejskich. Specjaliści szacują, że zapasy na MKS starczą co najmniej do lutego 2012.
Kolejny start satelity Progress M był planowany na 28 października. Po dzisiejszej awarii będzie on musiał zapewne zostać przyspieszony. Roskosmos już skierował na wyrzutnię w Bajkonurze kolejnego Progressa M.
Opóźnieniu ulegnie natomiast planowany na 22 września start Sojuza TMA-22 z nową załogą MKS. Trzeci stopień rakiety Sojuz FG (RD-0110), która miała go wynieść na orbitę, jest taki sam jak w feralnym Sojuzie-U. Do czasu wyjaśnienia przyczyn dzisiejszej awarii korzystanie z tych silników będzie wstrzymane.
Poprzednia awaria rosyjskiej rakiety kosmicznej miała miejsce zaledwie 5 dni temu. 18 sierpnia rakieta Proton z blokiem Briz nie wyniosła na zadaną orbitę satelity telekomunikacyjnego Ekspress-AM4 (Amerykanie odnaleźli rosyjskiego satelitę, 2011-08-20). Straty wówczas poniesione, szacowane na 7 mld rubli, były znacznie większe niż te związane z utratą satelity Progress M. Budowa Ekspress-AM4 trwała 3 lata, Progressów M powstaje kilka rocznie.