W czasie ćwiczeń w górzystym rejonie Tajwanu rozbił się dwumiejscowy samolot szkolno-bojowy F-5F i rozpoznawczy RF-5E. Trzech pilotów zginęło.
Dwumiejscowy samolot szkolno-bojowy F-5F i jednomiejscowy rozpoznawczy RF-5E wystartowały z bazy Hualien wczoraj ok. 19:40 czasu miejscowego (11:40 GMT) do nocnego lotu treningowego. Po ok. 13 minutach kontakt z nimi został zerwany. Ekipy poszukiwawczo-ratownicze znalazły dziś rano ich szczątki i ciała trzech członków załóg na zboczu wzgórza w pobliżu autostrady Suao-Hualien w okręgu Yilan. W poszukiwaniach uczestniczyło około stu żołnierzy i śmigłowce S-70C.
Piloci, którzy zginęli w katastrofie to Lieutenant Colonel Chang Chien-kuo i Major Wang Hong-hsiang z F-5F oraz Captain Hsiao Wen-min z RF-5E.
Nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy. Wiadomo natomiast, że samoloty rodziny F-5 eksploatowane przez tajwańskie wojska lotnicze mają już po ok. 35 lat. Tajwańscy piloci mają do dyspozycji jeszcze ok. 60 maszyn tego typu, które mają być wycofywane z eksploatacji w latach 2014-2019.
Dotąd wypadkom uległy 34 F-5F (Katastrofa tajwańskiego F-5F, 2009-07-15). Zdatne do lotu pozostały 32. Dowództwo tajwańskich wojsk lotniczych zawiesiło loty wszystkich F-5 do czasu wyjaśnieni przyczyn wczorajszej katastrofy.
Poza F-5 tajwańskie wojska lotnicze dysponują 126 rodzimymi IDF, 146 F-16A/B i 56 Mirage 2000-5 z lat 1990. Od 2007 Tajwańczycy występują do USA o sprzedaż 66 F-16C/D. Transakcja została jednak zablokowana przez ChRL (Chiny górą, 2011-08-03). Rozmowy trwają, a tajwańscy politycy mają nadzieję, że wczorajsza katastrofa udowodni konieczność wymiany uzbrojenia i wpłynie na pozytywną decyzję Amerykanów.