Z powodu awarii trzeciego stopnia rakiety nośnej Sojuz-2.1b nie wyszedł na wyznaczoną orbitę i rozbił się rosyjski satelita komunikacyjny podwójnego przeznaczenia Meridian. Na Ziemi nie odnotowano poważniejszych strat.
Rakieta nośna Sojuz-2.1b z blokiem przyspieszającym Fregat i satelitą komunikacyjnym podwójnego przeznaczenia Meridian na pokładzie wystartowała wczoraj o 16:08 czasu moskiewskiego z kosmodromu w Plesiecku w Obwodzie Archangielskim. Według wstępnych danych, w 421 sekundzie lotu doszło do awarii trzeciego stopnia rakiety RD-0124 (ten stopień pracuje od 295 do 530 sekundy lotu). Satelita i odłamki rakiety upadły na obszar w Rejonie Tiumeńskim w pobliżu miasta Tobolsk. Poza pojedynczymi przypadkami uderzenia w zabudowania nie zanotowano poważniejszych strat. Władze podają, że szczątki rakiety i satelity nie są radioaktywne.
Straty wynikające z utraty rakiety, bloku przyspieszającego i satelity oszacowano na 2 mld rubli. Początkowo rosyjskie media podawały, że rozbity satelita nie był ubezpieczony. Okazało się jednak, że Meridiana ubezpieczono w kompanii NASKO Tatarstan z Kazania. Szef Roskosmosu, Władimir Popowkin powiedział, że wczorajszy wypadek potwierdza, że rosyjski przemysł kosmiczny pozostaje w kryzysie.
Meridian, wyprodukowany w Żelezniogorskim NPO im. Reszetniewa, to satelita komunikacyjny, którym miał wspierać łączność na potrzeby wojskowe i cywilne w rejonie Arktyki i na dalekiej Syberii. Miał zastąpić obecnie funkcjonujące na orbitach satelity Mołnia-1, Mołnia-3K i Parus. Rozbity satelita był piątym z serii od 2006. Poprzednie starty Meridianów były udane. Ostatni miał miejsce w maju br.
Sojuz-2.1b to zmodernizowana wersja Sojuza-2 opracowana w CSKB Progress w Samarze. Wczoraj startowała już 10 rakieta tego typu. Jej awaria przypomina sierpniowy wypadek Sojuza-U (Rozbił się Progress M, 2011-08-24). Wtedy też zawiódł trzeci stopień. Był to jednak starszy silnik - RD-0110. RD-0124 to jego unowocześniony następca.