W piątek rozbił się szturmowy SEPECAT Jaguar należący do wojsk lotniczych Indii. Pilot przeżył, jednak odniósł poważne obrażenia.
Samolot rozbił się o 13:15 czasu miejscowego, na terenie stanu Sikkim na północnym-wschodzie kraju. Pilot, por. Yogesh Yadav zdołał się katapultować. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Będzie jednak musiał zostać poddany hospitalizacji z powodu odniesionych obrażeń. Rozbita maszyna należała do bazy wojsk lotniczych w Hashimara w stanie Bengal Zachodni.
Piątkowe zdarzenie było kolejnym poważnym wypadkiem z udziałem samolotów wojsk lotniczych Indii (IAF). Do podobnego doszło zaledwie tydzień wcześniej, kiedy MiG-21 rozbił się 30 km od bazy Naliya, we wschodnim stanie Gudźarat (MiG-21 rozbił się w Indiach, 2012-11-26).
Według danych z marca br., a więc częściowo już nieaktualnych, w ciągu ostatnich 3 lat, wojska lotnicze tego kraju utraciły w wyniku wypadków 33 myśliwce i 10 śmigłowców (Jak na wojnie..., 2012-03-20). Za przyczynę tego stanu rzeczy powszechnie uznaje się braki w wyszkoleniu indyjskich pilotów, a przede wszystkim zły stan techniczny wykorzystywanych przez nich maszyn.
Szansę na poprawę tej sytuacji rokuje z jednej strony zakup nowych samolotów szkoleniowych (Wszystkie Hawki w Indiach, 2012-08-20), a z drugiej wprowadzanie do służby nowoczesnych myśliwców, takich jak Su-30MKI (Kolejna eskadra Su-30MKI, 2012-09-26), a w przyszłości także Dassault Rafale (Finał negocjacji o Rafale ?, 2012-09-10, Indie wybrały Rafale, 2012-01-31).