Iracka filia Al-Kaidy przyznała się do organizacji zamachu, w wyniku którego przed tygodniem śmierć poniosło ponad 50 osób, w tym kilkudziesięciu syryjskich żołnierzy.
Do ataku doszło w zeszłym tygodniu (Masakra syryjskich żołnierzy w Iraku, 2013-03-05). Grupa kilkudziesięciu syryjskich żołnierzy i urzędników, którzy kilka dni wcześniej przekroczyli granicę z Irakiem w celu poszukiwania pomocy medycznej, była transportowana w kierunku jednego z przejść granicznych z Syrią. Konwój został zaatakowany w pobliżu miasta Akaszat, na terenie prowincji Al-Anbar. W jego wyniku śmierć poniosło 48 syryjskich i co najmniej 9 irackich żołnierzy.
Atak został potępiony przez władze w Bagdadzie i Damaszku. O jego organizację początkowo oskarżano syryjskich rebeliantów, którzy mieli rzekomo przedostać się na terytorium Iraku w pościgu za uciekającymi wojskowymi.
Wielu komentatorów wątpiło jednak w taką możliwość, argumentując że powstańcy nie byliby w stanie przekroczyć strzeżonej granicy oraz zorganizować zamachu na taką skalę na obcym dla siebie terenie. Z tego względu o wiele bardziej prawdopodobnym wytłumaczeniem było to, że organizatorem ataku była iracka filia Al-Kaidy, organizacja Islamskie Państwo w Iraku (ISI).
Podejrzenia te potwierdziły się przed kilkoma dniami. W opublikowanym w Internecie oświadczeniu bojownicy ISI przyznali się do zorganizowania i przeprowadzenia niedawnego ataku. Oskarżyli jednocześnie władze w Bagdadzie o wspieranie syryjskiego reżimu oraz udzielającego mu pomocy Iranu.
Deklaracja ISI stanowi potwierdzenie czarnego scenariusza, którego zaistnienia obawiały się dotąd władze w Bagdadzie – skutki wojny domowej w Syrii (Milion syryjskich uchodźców , 2013-03-06) zaczynają rozprzestrzeniać się poza granice tego państwa. Zjawisko to stanowi duże zagrożenie dla stabilności wewnętrznej Iraku (Niespokojny Irak, 2012-08-30), gdzie sunnicka część społeczeństwa coraz mocniej protestuje przeciwko zdominowanemu przez szyitów rządowi centralnemu. To z kolei grozi wzrostem napięć na tle wyznaniowym, które mogą doprowadzić do zwielokrotnienia aktów terroru, którym relatywnie słabe siły rządowe nie będą w stanie się przeciwstawić.