Szpiegowanie Liaoninga

Rozbudowa potencjału bojowego sił zbrojnych ChRL wzbudza zrozumiałe zainteresowanie wielu państw regionu. Cenzura w mediach oraz lakoniczny charakter komunikatów rządowych, powodują że często jedyną formą zdobycia wiedzy o szczegółach prowadzonych programów zakupowych jest wykorzystanie miejscowych źródeł informacji. Rosnąca popularność Internetu wśród Chińczyków ma pozwalać na ich werbowanie przez agencje wywiadowcze takich państw jak Japonia, Republika Korei, czy USA / Zdjęcie: MO ChRL

Zatrzymany, któremu nadano pseudonim Cao, był pracownikiem jednego z większych przedsiębiorstw w Qingdao na wschodzie kraju. Został zwerbowany przez Internet przez agenta obcego wywiadu, który podał się za pracownika zagranicznego magazynu wojskowego. Aresztowany miał wykonywać na jego zlecenie zdjęcia baz wojskowych, szczególnie lotnisk oraz portu morskiego, w którym dokuje pierwszy chiński lotniskowiec (Pierwszy przegląd Liaoninga, 2014-04-24).

Cao miał też przekazywać swojemu kontaktowi wszelkie zdobyte informacje, w tym materiały prasowe, dotyczące sił zbrojnych ChRL. Aresztowany otrzymywał za współpracę wynagrodzenie w wysokości 150-1500 USD (500-5000 zł), dzięki któremu mógł zakupić profesjonalny sprzęt do obserwacji i robienia zdjęć, w tym m.in. obiektyw teleskopowy, wysokiej klasy aparat fotograficzny i laptop.

Komentując sprawę, lokalne media zwracają uwagę na rosnącą liczbę młodych obywateli ChRL, często studentów lub pracowników korporacyjnych, godzących się na wykonywanie odpłatnych zleceń dla poznanych przez Internet przyjaciół. W rzeczywistości osoby te mają być agentami obcych państw.