Reklama
Reklama

Zaostrza się sytuacja na Morzu Południowochińskim

Państwa regionu krytykują ostatnie decyzje ChRL dotyczącą obszaru Morza Południowochińskiego. Przyłączył się do nich Waszyngton.

Okręty patrolowe straży przybrzeżnej ChRL na wodach Morza Południowochińskiego / Zdjęcie: gcaptain

Sytuacja w rejonie Morza Południowochińskiego zaostrzyła się w wyniku decyzji politycznych podjętych przez Pekin w ostatnim czasie. Chodzi m.in. o nowy wzór mapy chińskiego terytorium, umieszczany wewnątrz wydawanych przez to państwo od kilku miesięcy paszportów. Wynika z niego jasno, że w skład ChRL wchodzi, poza obszarem Chin kontynentalnych, także Tajwan oraz zlokalizowane na Morzu Południowochińskim archipelagi wysp Spratly i Paracelskich, które są przedmiotem toczącego się od lat sporu terytorialnego.

Nowy wzór paszportów został skrytykowany przez większość państw regionu, w tym Filipiny, Tajwan i Wietnam. Wszystko wysłały już noty protestacyjne do władz ChRL Ich zdaniem nowa praktyka Pekinu stanowi typową manifestację polityczną. Dodatkowo stwarza niebezpieczny precedens, związany z koniecznością stemplowania paszportów podczas przekraczania granic państw trzecich przez obywateli chińskich. Może to de facto oznaczać akceptację przedstawionego na dokumentach podziału terytorialnego regionu, z którym państwa te się nie zgadzają.

Niemniej kontrowersyjne okazało się przyznanie jednostkom chińskiej straży przybrzeżnej praw do kontrolowania wszystkich obcych statków, znajdujących się na wodach 12-milowego pasa morza terytorialnego wokół wspomnianych archipelagów wysp Spratly i Paracelskich. Nowe uprawnienia, które mają wejść w życie z początkiem 2013, wzbudziły zaniepokojenie już nie tylko państw regionu, ale także podmiotów trzecich. Krytycznie o planach Pekinu wypowiedziały się USA, wystosowując oficjalną prośbę o wyjaśnienie sytuacji. Jako niezgodne z prawem międzynarodowym działania ChRL określiło Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN), powołując się przy tym na postanowienia Konwencji Narodów Zjednoczonych o Prawie Morza z 1982. Ostrzej zareagowały Indie, które ustami głównodowodzącego marynarką wojenną, adm. Devendra Kumara Joshi, zadeklarowały gotowość wprowadzenia na wody Morza Południowochińskiego własnych okrętów wojennych (Indie jednak na Morzu Południowochińskim?, 2012-12-04). Mogłoby do tego dość w sytuacji zagrożenia indyjskich interesów strategicznych na tym obszarze.

Pomimo zapewnień Pekinu o neutralnym charakterze nowych uprawnień nadanych straży przybrzeżnej, nie ulega wątpliwości, że są one – podobnie na nowe wzory paszportów – elementem prowadzonej przez ChRL gry politycznej. Warto przypomnieć, że Morze Południowochińskie stało się w ostatnich latach areną sporów terytorialnych prowadzonych przez większość państw regionu (USA dozbroją Guam?). Ich podłożem są potencjalnie bogate złoża surowców energetycznych, zlokalizowane niedaleko wspomnianych archipelagów.
Ze względu na potencjał wojskowy i polityczny, stroną dominującą w toczącej się rywalizacji jest ChRL (Chiny odbierają lotniskowiec, 2012-09-25). Sytuacja ta zmusza pozostałe państwa do rozbudowy potencjału bojowego własnych sił zbrojnych (Pierwszy wietnamski OP, 2012-08-16, Włoskie fregaty dla Filipin?, 2012-08-10) i zacieśniania współpracy wojskowej (Trwają SEACAT 2012, 2012-08-29).

Podobne spory terytorialne ChRL prowadzi na obszarze Morza Wschodniochińskiego, rywalizując z Japonią i Tajwanem o prawa do kontroli nad wyspami Senkaku/Diaoiu (Chińskie okręty niedaleko Senkaku/Diaoiu, 2012-10-01, Zaostrzenie sytuacji wokół Senkaku/Diaoiu, 2012-09-17).

Reklama
Reklama

Udostepnij

Reklama
Reklama

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.