Reklama
Reklama

Rzecznik prasowy Pentagonu poinformował wczoraj, że USA od 1 kwietnia przekazały sojusznikom, realizującym ataki na Libię, części zamienne i bomby o wartości 24,3 mln USD.

W nocy z 19 na 20 maja samoloty koalicji zniszczyły 8 okrętów libijskiej marynarki wojennej. Być może przy użyciu amerykańskich bomb... Brytyjczycy, którzy opublikowali to zdjęcie, twierdzą, że trafili wtedy m.in. dwie korwety w porcie Al-Chums, niedaleko Misraty. Porównanie wymiarów kadłuba, świadczy jednak o tym, że prezentowana jednostka nie była żadną z korwet, trałowców czy okrętów patrolowych. Jest to prawdopodobnie fregata rakietowa projektu 1159. Dwa takie okręty, o wyporności 1900 t i długości 95 m, były największymi jednostkami bojowymi w Libii. Jedna cumuje w porcie zajętym przez rebeliantów (prawdopodobnie jest niesprawna), druga - wszystko na to wskazuje - została bardzo poważnie uszkodzona / Zdjęcie: MO Wielkiej Brytanii

Po 1 kwietnia, czyli od przejęcia dowodzenia operacją libijską przez NATO, udział amerykański wyraźnie się zmniejszył, koncentrując się na wykorzystaniu samolotów tankujących. Misje bojowe odgrywają znacznie mniejszą rolę (zobacz: Amerykanie nad Libią).

Główny ciężar takich działań przejęły na siebie samoloty brytyjskie i francuskie. Loty bombowe wykonują również maszyny ze znakami Belgii, Danii, Norwegii i Kanady. Okazało się jednak, że już w połowie kwietnia pojawiły się pierwsze doniesienia o niebezpiecznym kurczeniu się zapasów amunicji kierowanej, w krajach sojuszniczych (zobacz: Za mało precyzyjnych bomb?).

Informacje to potwierdziło wczorajsze oświadczenie płk Dave`a Lapana, rzecznika prasowego Pentagonu. Poinformował on, że od 1 kwietnia USA przekazały sojusznikom części zamienne, amunicję i wsparcie techniczne o wartości 24,3 mln USD. Przyznał, że wśród amunicji znajdują się również precyzyjnie naprowadzane bomby.

Waszyngton rozpoczął również oficjalną pomoc dla sił rebeliantów. Dostarczył już 120 tys. racji żywnościowych, sporządzonych zgodnie w wymogami Islamu. Docelowo planuje przekazać towary o wartości 25 mln USD. Nie będzie wśród nich broni i amunicji, co nie wyklucza jednak np. systemów łączności, obserwacji czy rozpoznania.

W nocy z 19 na 20 maja samoloty koalicji zniszczyły 8 okrętów libijskiej marynarki wojennej. Być może przy użyciu amerykańskich bomb... Brytyjczycy, którzy opublikowali to zdjęcie, twierdzą, że trafili wtedy m.in. dwie korwety w porcie Al-Chums, niedaleko Misraty. Porównanie wymiarów kadłuba, świadczy jednak o tym, że prezentowana jednostka nie była żadną z korwet, trałowców czy okrętów patrolowych. Jest to prawdopodobnie fregata rakietowa projektu 1159. Dwa takie okręty, o wyporności 1900 t i długości 95 m, były największymi jednostkami bojowymi w Libii. Jedna cumuje w porcie zajętym przez rebeliantów (prawdopodobnie jest niesprawna), druga - wszystko na to wskazuje - została bardzo poważnie uszkodzona / Zdjęcie: MO Wielkiej Brytanii

Po 1 kwietnia, czyli od przejęcia dowodzenia operacją libijską przez NATO, udział amerykański wyraźnie się zmniejszył, koncentrując się na wykorzystaniu samolotów tankujących. Misje bojowe odgrywają znacznie mniejszą rolę (zobacz: Amerykanie nad Libią).

Główny ciężar takich działań przejęły na siebie samoloty brytyjskie i francuskie. Loty bombowe wykonują również maszyny ze znakami Belgii, Danii, Norwegii i Kanady. Okazało się jednak, że już w połowie kwietnia pojawiły się pierwsze doniesienia o niebezpiecznym kurczeniu się zapasów amunicji kierowanej, w krajach sojuszniczych (zobacz: Za mało precyzyjnych bomb?).

Informacje to potwierdziło wczorajsze oświadczenie płk Dave`a Lapana, rzecznika prasowego Pentagonu. Poinformował on, że od 1 kwietnia USA przekazały sojusznikom części zamienne, amunicję i wsparcie techniczne o wartości 24,3 mln USD. Przyznał, że wśród amunicji znajdują się również precyzyjnie naprowadzane bomby.

Waszyngton rozpoczął również oficjalną pomoc dla sił rebeliantów. Dostarczył już 120 tys. racji żywnościowych, sporządzonych zgodnie w wymogami Islamu. Docelowo planuje przekazać towary o wartości 25 mln USD. Nie będzie wśród nich broni i amunicji, co nie wyklucza jednak np. systemów łączności, obserwacji czy rozpoznania.

Reklama
Reklama

Powiązane wiadomości

Udostepnij

Reklama
Reklama

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.