Na stoisku BAE Systems przedstawiono modele morskich systemów artyleryjskich oferowanych dla przyszłych polskich okrętów: Bofors 57 Mk3, Bofors 40 Mk4 oraz morski zsmu Lemur.
Szwedzka filia koncernu liczy przede wszystkim na możliwość sprzedaży do Polski największego swojego działa morskiego, które może stać się uzbrojeniem przyszłych korwet wielozadaniowych i okrętów patrolowych. Jednostki tych klas są wyposażane w armaty jednoznacznie kojarzące się – przy najmniej w naszym kraju – z kalibrem 76 mm, na co mają wpływ doświadczenia sowieckie, a w ostatnim okresie także włoskie. Obecnie to właśnie OTO Melara z ich rodziną armat tego kalibru jest największym konkurentem Szwedów.
Przedstawiciele BAE Systems wskazują jednak, że ich oręż ma bardzo podobny potencjał. Mniejszą masę pocisków kompensuje większa szybkostrzelność (220 w stosunku do 120 strz./min.), wykorzystanie amunicji programowalnej 3P (działającej w 6 trybach), dwustronny system ładowania i przesyłania amunicji z magazynu (co z kolei zmniejsza ryzyko usterki systemu artyleryjskiego eliminującego działo z akcji). Wreszcie, może działać samodzielnie, dzięki własnej głowicy optoelektronicznej, nawet po usterce lub wyeliminowaniu pokładowych radarów wchodzących w skład systemu kierowania ogniem.
Według producenta, testy porównawcze między włoską i szwedzką armatą, przeprowadzone w USA w związku z programem Littoral Combat Ship, dowiodły większej precyzji prowadzenia ognia i uniwersalności systemu, doprowadzając do wybrania Bofors 57 Mk3 jako głównego uzbrojenia artyleryjskiego nowych fregat przeznaczonych do działań na wodach szelfowych (Artyleria dla LCS, 2011-01-22).
Faktem jest przy tym, że szwedzka spółka BAE Systems jest jednocześnie producentem amunicji, która może być wykorzystywana jako amunicja przeciwpancerna i odłamkowa, przy czym strumień odłamków (kulki wolframowe o średnicy 3 mm) są formowane dla uzyskania najlepszych efektów w zwalczaniu siły żywej – w tym za zasłoną – małych jednostek pływających, śmigłowców, samolotów i pocisków manewrujących. Wykorzystuje się też różny czas zwłoki działania zapalnika, przez co można nie tylko detonować ładunek pocisku wewnątrz celu, ale również – strzelając kilkunabojową salwą – przed i za np. śmigłowcem, uzyskując duże prawdopodobieństwo uszkodzenia niechronionych systemów wiropłata.
Szwedzi wskazują, że przy zastosowaniu klasycznej amunicji osiągają podobny skuteczny zasięg strzelania, co w przypadku włoskiej OTO Melara 76 mm Super Rapid (co nie dotyczy jednak amunicji Vulcano o ponad dwukrotnie większym zasięgu 40 km Dalekodystansowe strzelania Vulcano, 2014-06-18). Oferują jednak mniejszą masę systemu. Co prawda w odniesieniu do samej wieży są one podobne, jednak podpokładowa część systemu – magazyn amunicyjny i system jej przesyłania – jest mniejsza i lżejsza, co tyczy także masy przechowywanych pocisków.
Obecnie oba typy uzbrojenia są oferowane Polsce i zostały zaprezentowane w czasie dialogów technicznych poprzedzających przetargi na polskie korwety i okręty patrolowe.