Reklama
Reklama

Kuwejt będzie testował Rafale

Szejk Jaber Mubarak al-Sabah, minister obrony Kuwejtu, poinformował, że w czerwcu odbędą się testy samolotu Dassault Rafale, które poprzedzą ewentualny zakup tych myśliwców.

Zdjęcie: Dassault Aviation

Oświadczenie związane było z dyskusją w parlamencie, z przedstawicielami komisji spraw wewnętrznych i obrony, odnośnie planów zakupów francuskich samolotów przez rząd emiratu. Minister obrony stwierdził, że obecnie trwają prace analityczne, odnoszące się do technicznej oceny propozycji Paryża, a procedura negocjacyjna znajduje się na wstępnym etapie.

Strony uzgodniły, że w czerwcu odbędzie się cykl prób Rafale w locie. Dopiero po ich zakończeniu i uzyskaniu ostatecznej oceny tej konstrukcji, władze zadecydują o ewentualnym zakupie. Podpisanie umowy musi być również poprzedzone spełnieniem wszystkich wymogów formalnych i uzyskaniem zgody przez biuro audytu.

Spotkanie ministra obrony z parlamentarzystami zostało wymuszone przez szereg negatywnych wypowiedzi przedstawicieli ugrupowań islamskich, którzy otwarcie grozili atakiem na szefa resortu obrony i samego premiera, w przypadku podpisania kontraktu (zobacz: Opozycja przeciw Rafale). Uważają oni, że Rafale ma mniejszy potencjał bojowy niż samoloty konkurencji, jest przy tym jednym z najdroższych samolotów wielozadaniowych na świecie. Faktem jest, że jego cena jednostkowa (65-70 mln Euro dla francuskich wojsk lotniczych) jest porównywalna z Eurofighterem i zdecydowanie wyższa, niż w przypadku lżejszych F-16 czy Gripenów.

Francuzi zaproponowali Kuwejtowi sprzedaż 14-28 Rafale na początku 2008, w czasie wizyty prezydenta Nikolasa Sarkozy. Miałyby one zastąpić zakupione pod koniec lat 1970. Mirage F1. Samoloty, które przetrwały iracki atak w 1990, zostały niedługo później wycofane ze służby i zakonserwowane. Obecnie siłę myśliwską emiratu tworzy 39 amerykańskich F/A-18C/D.

Zdjęcie: Dassault Aviation

Oświadczenie związane było z dyskusją w parlamencie, z przedstawicielami komisji spraw wewnętrznych i obrony, odnośnie planów zakupów francuskich samolotów przez rząd emiratu. Minister obrony stwierdził, że obecnie trwają prace analityczne, odnoszące się do technicznej oceny propozycji Paryża, a procedura negocjacyjna znajduje się na wstępnym etapie.

Strony uzgodniły, że w czerwcu odbędzie się cykl prób Rafale w locie. Dopiero po ich zakończeniu i uzyskaniu ostatecznej oceny tej konstrukcji, władze zadecydują o ewentualnym zakupie. Podpisanie umowy musi być również poprzedzone spełnieniem wszystkich wymogów formalnych i uzyskaniem zgody przez biuro audytu.

Spotkanie ministra obrony z parlamentarzystami zostało wymuszone przez szereg negatywnych wypowiedzi przedstawicieli ugrupowań islamskich, którzy otwarcie grozili atakiem na szefa resortu obrony i samego premiera, w przypadku podpisania kontraktu (zobacz: Opozycja przeciw Rafale). Uważają oni, że Rafale ma mniejszy potencjał bojowy niż samoloty konkurencji, jest przy tym jednym z najdroższych samolotów wielozadaniowych na świecie. Faktem jest, że jego cena jednostkowa (65-70 mln Euro dla francuskich wojsk lotniczych) jest porównywalna z Eurofighterem i zdecydowanie wyższa, niż w przypadku lżejszych F-16 czy Gripenów.

Francuzi zaproponowali Kuwejtowi sprzedaż 14-28 Rafale na początku 2008, w czasie wizyty prezydenta Nikolasa Sarkozy. Miałyby one zastąpić zakupione pod koniec lat 1970. Mirage F1. Samoloty, które przetrwały iracki atak w 1990, zostały niedługo później wycofane ze służby i zakonserwowane. Obecnie siłę myśliwską emiratu tworzy 39 amerykańskich F/A-18C/D.

Reklama
Reklama

Powiązane wiadomości

Udostepnij

Reklama
Reklama

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.