Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

W tym numerze Zygmunt Kozak relacjonuje, co działo się w Polsce międzywojennej, gdy po spektakularnym zwycięstwie Żwirki i Wigury (w 1932) przypadł naszemu krajowi zaszczyt organizowania kolejnych zwodów lotniczych Challange. Bez przesady można by rzec, że wówczas cały naród zaangażował się w owe lotnicze przedsięwzięcie. Wszyscy zbierali pieniądze, by godnie zrealizować ten cel! Lotnictwo stało się, można by rzec, gwiazda medialną tamtych czasów. W jego promocję angażowały się nie tylko ówczesne media (czyli prasa i radio) i elity intelektualne, ale także nauczyciele wraz z dziećmi w szkołach, zakłady przemysłowe (które same wtedy borykały się z licznymi problemami), Poczta Polska, a nawet księża z ambon. Ta lotnicza euforia, jaka zapanowała w kraju, nigdy w przyszłości już nie powtórzyła się na tak wielką skalę. Polakom potrzebny był wtedy każdy sukces międzynarodowy, budujący poczucie jedności i narodowej dumy po okresie nieistnienia na mapie politycznej świata. Lotnictwo, będące wówczas symbolem, a nawet personifikacją nowoczesności, doskonale nadawało się do tego. My Polacy po stuletniej niewoli i ciężkich bojach o utrzymanie wywalczonej po I w. św. niepodległości stajemy do międzynarodowej rywalizacji w dziedzinie nowoczesnych technologii nie tylko bez kompleksów, ale z realną szansą na sukcesy - tak wówczas myślano. Było w tym rzecz jasna wiele przesady i sporo huraoptymizmu, bo przecież czym były Challange? To tylko zawody samolotów turystycznych. Owszem, istotnie przyczyniające się do ogólnego rozwoju konstrukcji lotniczych, ale to tylko... zawody awionetek. Ale wtedy uznano, że te zawody awionetek dla Polski mogą mieć znaczenie prestiżowe i wykreowano modę na polskie lotnictwo! Tak! Wykreowano ją! Wykreowano mimo, że środki ówczesnego oddziaływania medialnego były wręcz śmieszne z dzisiejszego punktu widzenia!

Dziś lotnictwo nam już podobno spowszedniało. Podobno nikogo nie podnieca samolot na niebie. Podobno chyba tylko hałas F-16 wywołuje emocje (ale negatywne) mieszkańców podpoznańskich osiedli usytuowanych w pobliżu 31 BLot. Wychodzi na to, że samolot stał się przedmiotem codziennego użytku! Dla mediów takim się stał z całą pewnością. A sporty lotnicze? A osiągnięcia polskich lotników? Niema ich? Polacy nie osiągają sukcesów w sportach samolotowych, spadochroniarstwie, lotniarstwie, w sporcie balonowym etc., o modelarstwie lotniczym już nawet nie wspomnę, bo wszak powszechnie medialnie wiadomo, że to śmieszne zajęcie wyłącznie dla zdziecinniałych facetów! Nie mamy sukcesów lotniczych? Mamy nadal, JESZCZE mamy, ale media wykreowały, że już NIE mamy! Paradoksalnie mamy ich chyba nadal zbyt dużo. Bo gdybyśmy mieli już tylko JEDNEGO JEDYNEGO lotnika wygrywającego zawody, to może łatwiej polskim telewizjom komercyjnym i tej ponoć misyjnej TVP łatwiej byłoby go dostrzec - jak do niedawna jednego jedynego skoczka narciarskiego, a dziś jednego jedynego polskiego kierowcę Formuły 1.

Dziś polskie lotnictwo wkracza jako gorący temat do programów telewizyjnych (do tego stopnia, że robi się dla niego dzień na żywo, a czasami nawet kilka dni), jeśli któryś z pilotów się zabije. Największym dotychczasowym tegorocznym hitem lotniczym dla polskich telewizji była katastrofa Cessny po zakończeniu krakowskiego pikniku lotniczego. Zginął pilot. Ale dziesiątki razy zabijał się medialnie w amatorskim filmiku puszczanym przez dwa dni na okrągło w TVN 24. Z oglądu medialnej rzeczywistości rodzi się jakiś makabryczny wniosek: lotniku, chcesz aby zainteresowały się Tobą media, to weź i się zabij! Bo nawet jeśli będziesz wygrywał wszystkie największe zawody lotnicze, to jeszcze nie jest powód, żeby znalazło się dla Ciebie miejsce w porze największej oglądalności rodzimych programów telewizyjnych. No, może ewentualnie ktoś zrobi o Twoich sukcesach program puszczony w czasie dla nocnych marków.

Chyba jedyna nadzieja pozostaje w Cisowiance i sympatycznej panience w kombinezonie lotniczym, która może przypadkiem wykreuje mam (oprócz picia wody mineralnej) również modę na lotnictwo!


Aeroplan - 04/2009
Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.