Dziś rano doszło do zamachu na budynek francuskiej misji dyplomatycznej w stolicy Libii, Trypolisie. W wyniku zdarzenia nikt nie poniósł śmierci. Kilka osób, w tym dwóch strażników, zostało jednak rannych.
Do zamachu doszło dzisiaj ok. 7:00 czasu miejscowego. Zaparkowany przed ambasadą samochód osobowy eksplodował, raniąc 2 strażników placówki oraz kilkoro przechodniów, w tym kilkunastoletnią dziewczynkę. W wyniku zdarzenia nie odnotowano ofiar śmiertelnych. Część budynków została uszkodzona, podobnie jak znajdujące się w pobliżu auta.
Zamach został potępiony przez prezydenta Francji, François Hollande`a oraz społeczność międzynarodową. Do ataku nie przyznało się jeszcze bezpośrednio żadne ugrupowanie. Nieoficjalnie uważa się, że za atakiem mogli stać libijscy islamiści powiązani z północno afrykańską filią al-Kaidy (AQIM). Uderzenie w ambasadę mogłoby wówczas stanowić odpowiedź na trwającą od stycznia francuską misję wojskową w Mali (Francuzi wychodzą z Mali, 2013-04-11).
Dzisiejsze zdarzenie po raz kolejny potwierdza fakt postępującej destabilizacji wewnętrznej Libii (Niepokoje w Libii, 2012-11-02). Po obaleniu Muammara Kaddafiego jesienią 2011 (Muamar Kaddafi został zabity, 2011-10-20), nowe libijskie władze nie są w stanie przywrócić w państwie porządku. Kraj został rozdarty pomiędzy lokalne milicje oraz stale aktywne ugrupowania ekstremistyczne.
Wspierane przez państwa zachodnie władze centralne nie są w stanie odtworzyć w kraju dawnego systemu bezpieczeństwa (Używane Chinooki dla Libii?, 2012-09-03). Sytuacji nie poprawia fakt słabego uzbrojenia i wyszkolenia struktur siłowych, których wpływy ograniczają się głównie do stolicy kraju (USA wyszkoli libijskich komandosów, 2012-10-17, Przysięga w Trypolisie, 2012-03-05).
Atak na ambasadę Francji jest kolejnym przykładem agresji skierowanej przeciwko instytucjom reprezentującym w Libii świat zachodni. W przeszłości dochodziło do podobnych incydentów, których ofiarami byli m.in. pracownicy różnego rodzaju instytucji humanitarnych i edukacyjnych oraz przedstawicielstw dyplomatycznych.
Najgłośniejszym tego typu przypadkiem był atak na amerykański konsulat w Bengazi, do którego doszło jesienią 2012. W jego wyniku śmierć poniósł m.in. ambasador USA w Libii, Christopher Stevens (Antyamerykańskie protesty na Bliskim Wschodzie, 2012-09-13, Raport na temat ataku w Bengazi, 2012-12-19).