Włosi zaprezentowali we Friedrichshafen odpowiednik Robinsona R22 po nowemu. Pozbawiony jego wad i mający nowe zalety.
Włoska IRI zaprezentowała na Aero 2013 dwa prototypy śmigłowca T-LINE. Projekt powstał jako odpowiedź na potrzebę uzupełnienia luki rynkowej, którą kiedyś zajmował niepodzielnie Robinson R-22. Włosi podeszli do problemu kompleksowo i zaprojektowali śmigłowiec, który ma mieć zalety pierwowzoru i być pozbawiony jego wad. Ma być lepszy przede wszystkim pod względem ergonomii i wyposażenia. Na makietach zaprezentowali więc najnowsze wyposażenie elektroniczne renomowanych producentów światowych.
Co ciekawe, podstawowe części składowe T-LINE, jak belka, wirnik, podwozie czy belka ogonowa, będą mogły być używane jako części zamienne do Robinsona. Rodzi to co prawda problemy certyfikacyjne, ale ponieważ włoski śmigłowiec będzie certyfikowany w klasie ultralekkiej, więc zagadnienie można będzie obejść degradując zmodyfikowany śmigłowiec amerykański.
Na razie śmigłowcem T-LINE nie polatamy. Producent prowadzi jeszcze testy naziemne. Dopiero za kilka miesięcy zamierza przystąpić do prób w locie.