Niedaleko Sierowa na Uralu myśliwy znalazł szczątki samolotu An-2, który rozbił się w czerwcu 2012 z 13 osobami na pokładzie. Okazało się, że wszyscy zginęli w katastrofie.
Dwupłatowy An-2 z pilotem – Chatiłem Kaszapowem, i 12 pasażerami wystartował 12 czerwca 2012 z lotniska pod Sierowem. Lot był nielegalny. Jak później ustalono, pasażerowie nieoficjalnie zapłacili pilotowi za przelot widokowy. Oficjalnie feralny An-2 służył do monitoringu przeciwpożarowego.
Gdy samolot nie wrócił na miejsce startu, rozpoczęto zakrojoną na szeroką skalę akcję poszukiwawczo-ratowniczą. Setki osób przeszukiwały obszar ponad miliona kilometrów kwadratowych. Wspierały ich samoloty, śmigłowce i satelity. Poszukiwania objęły Permski Kraj, Obwód Czelabiński, Tiumeński, Kurgański i Swierdłowski oraz Chanty-Mansijskij okręg autonomiczny. W listopadzie 2012 akcję zakończono, bo warunki stały się zbyt niebezpieczne dla ludzi, a lasy przysypał śnieg. Co ciekawe, w czasie poszukiwań znaleziono szczątki innego An-2, który zaginął w latach 1980. i wrak niezidentyfikowanego śmigłowca Mi-8.
Wrak zaginionego w czerwcu 2012 samolotu An-2 znalazł przypadkowo myśliwy dopiero dziś wczesnym rankiem. Najpierw poinformował media, dopiero później o sprawie dowiedziały się władze. Spalone szczątki znajdują się w zalesionym bagnie 8 km od lotniska w Sierowie. Na miejsce upadku samolotu udała się już specjalna komisja z Ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych.
Wszystko wskazuje na to, że An-2 rozbił się tuż po starcie. Wszyscy znajdujący się na jego pokładzie zginęli. Wśród ofiar był wysokiej rangi oficer miejscowej milicji.