Zdaniem brytyjskich analityków wojskowych, Iran dostarcza zbrojnym ugrupowaniom afgańskiej opozycji nowe niekierowane artyleryjskie pociski rakietowe Arash 2 kalibru 122 mm o zasięgu około 30 km, co może zmienić obraz zmagań w tym kraju.
Po tygodniach badań eksperci brytyjskich wojsk lądowych doszli do wniosku, że to właśnie irańskie pociski Arash 2 zostały użyte 28 kwietnia 2013 podczas ataku na kompleks wojskowy Camp Bastion w prowincji Helmand. Była to druga tego rodzaju akcja zbrojnej opozycji w tym rejonie, w okresie ostatnich 3 miesięcy. Brytyjczycy zostali zaskoczeni tym, że miejsce startu pocisku tym razem było oddalone poza maksymalny zasięg oddziaływania artylerii sił opozycyjnych (do 10 km w przypadku pocisków kalibru 107 mm i maksymalnie 20 km dla pocisków kalibru 122 mm). Pozwoliło to inicjatorom napadu na skryte przygotowanie stanowisk ogniowych i bezpiecznie wycofanie się przed przybyciem patroli ISAF. Tymczasem Camp Bastion została tak ulokowana, że w promieniu 20 km nie ma się praktycznie możliwości skrytego do niej podejścia… Ponadto, jak przyznają anonimowi rozmówcy brytyjskich mediów, trwa faza wycofywania wojsk z Afganistanu i specjalne patrole przeciwzasadzkowe nie są wysyłane na duże odległości od placówek wojskowych.
Iran produkuje i oferuje na eksport różne modele artyleryjskich pocisków Arash o kalibrze 122 mm. Londyn sugeruje, że już od dawna są one dostarczane zbrojnej opozycji afgańskiej. Rakiety Arash 2 o masie 72 kg i długości 3,2 m przenoszą różnego rodzaju głowice bojowe o masie 18-20 kg. Dzięki większemu zapasowi paliwa dysponują większym zasięgiem niż typowe pociski 122 mm, stosowane do tej pory w Afganistanie do ataków na bazy koalicji.
Brytyjczycy podają, że już w 2011 przechwycili na granicy prowincji Helmand 48 pocisków Arash 2. Ale przez długi czas nie stosowano ich w akcji. Po raz pierwszy mogły zostać wykorzystane do ataku na Camp Bastion 27 lutego 2013. Jednak dopiero teraz, po drugiej nawale ogniowej na tę instalację, można było rozpoznać typ użytej broni.
Londyn sądzi, że dostawy rakiet Arash 2 do Afganistanu są elementem starannie przemyślanej polityki Teheranu. Brytyjczycy uważają bowiem, że w Iranie przeszkolono już specjalne zespoły zbrojnej opozycji i dadzą one o sobie znać już wkrótce, zakłócając operację odwrotu sił ISAF/NATO. Wedle angielskich analityków, ma to być odpowiedź na wsparcie syryjskiej opozycji walczącej z rządem syryjskim popieranym przez Iran.
Tak czy inaczej powinien to być także sygnał ostrzegawczy dla polskich sił w prowincji Ghazni, których główny obóz jest zabezpieczany przed ewentualnym ostrzałem z wyrzutni uzbrojonych w pociski starego typu.