Wojska lądowe Austrii postanowiły zakupić mini-bsl Tracker. Będą to pierwsze bezzałogowce używane przez siły zbrojne tego kraju.
Tracker to eksportowa nazwa francuskiego bezzałogowego statku latającego DRAC (Drone de Reconnaissance Au Contact). Obecnie jest on promowany przez Cassidian, a w austriackim przetargu był oferowany przez dostawcę usług telekomunikacyjnych Kapsch Group. W konkursie oferta ta okazała się lepsza od 10 innych propozycji.
Rząd w Wiedniu zarezerwował aż 18 mln euro na zakup nowych mini-bsl. Jednak koszt Trackerów wyniesie zaledwie 3 mln euro. Za sumę tę Austria nabędzie 6 zestawów, po 3 bsl w każdym. Oprócz tego Kapsch zapewni także szkolenie ich operatorów na poligonie Allentsteig. Pierwsze bezzałogowce zostaną dostarczone przed końcem br.
Tracker to dwukadłubowy, dwusilnikowy bsl o masie 8,5 kg i rozpiętości 3,6 m. Długotrwałość jego lotu to 90 min, a promień działania – 10 km. Rozwija on prędkość maksymalną 100 km/h i może wznieść się na 3000 m.
Bezzałogowce DRAC używane są przez wojska lądowe Francji od 2010, także w Afganistanie, do rozpoznania i dozoru, umożliwiając zebranie, wyświetlenie i przesłanie obrazów w czasie rzeczywistym, niezależnie od pory doby. Bsl wykonuje loty po zaprogramowanej trasie, a w powietrze jest ekspediowany przez operatora z ręki. Jedną z misji, jakie wykonują francuskie DRAC jest wykrycie obecności lub ruchu jednostek piechoty lub pojazdów w określonym miejscu lub korytarzu w obszarze działania własnych jednostek zwiadowczych, bez konieczności wykorzystywania jakichkolwiek czujników naziemnych.
DRAC działają w zespołach złożonych z bsl wyposażonych w giroskopowo stabilizowaną głowicę z wyposażeniem rozpoznawczo-obserwacyjnym (kamery TV i FLIR) oraz przenośnej naziemnej stacji kierowania i dowodzenia, służącej do przygotowania misji i zarządzania czujnikami pokładowymi. Całość wyposażenia mieści się w zasobniku przenoszonym przez dwóch żołnierzy.