Do Caracas dotarły ostatnie partie rosyjskich śmigłowców, zamówionych przez prezydenta Hugo Chaveza dla gwałtownie modernizowanego lotnictwa wojsk lądowych Wenezueli - Aviacion del Ejercito: szturmowe Mi-35M2, opatrywane lokalnym mianem Caribe, transportowe Mi-26T2 i wielozadaniowe Mi-17W-5.
W sumie wenezuelskie lotnictwo wojsk lądowych dysponuje obecnie dziesięcioma Mi-35M2, trzema Mi-26T2 i dwudziestoma Mi-17.
Do tego wszystkiego należy dodać dwa Mi-17W-5 dostarczone wojskom lotniczym Wenezueli - Fuerza Aerea Venezolana - w wariancie do przewozu VIP-ów (służą one w Grupo Numero 4 w Caracas). Prócz tego 6 nowych zamówionych Mi-17 utworzy dywizjon wiropłatowy wojsk lotniczych - Grupo Aereo de Transporte Numero 9, w Puerto Ayacucho, w stanie Amazonas.
Nie jest to ostatnie zamówienie i ostatnia dostawa wiropłatów rosyjskich dla Caracas. Jak informują źródła południowoamerykańskie, Chavez zamierza sformować nowy dodatkowy batalion śmigłowcowy armii lądowej, wyposażony wyłącznie w maszyny produkcji rosyjskiej, w mieście Barinas, stolicy wenezuelskiej prowincji o tej samej nazwie. O takim właśnie przedsięwzięciu wspominano już wcześniej w zatwierdzonym Plan Estrategico de Consolidacion y Desarollo de la Aviacion del Ejercito 2007 -2017, strategicznym 10-letnim planie konsolidacji i rozwoju lotnictwa wojsk lądowych Wenezueli.