Wzrastające ceny paliw wymusiły na kolejnym amerykańskim przewoźniku zwolnienia pracowników i ograniczenie liczby lotów. Continental Airlines Inc. ogłosił, że do końca 2009 wycofa 67 samolotów, a pracę straci 3000 osób.
Cena paliwa lotniczego w USA w ciągu roku wzrosła o 71%. Obecnie stanowi największy składnik kosztów działalności. Żadna z linii lotniczych nie decyduje się na drastyczne podniesienie cen biletów, więc, choć rosną, nie kompensują zwiększania się kosztów paliwa.
W związku z tym linie lotnicze USA szukają oszczędności po stronie kosztów. Przedwczoraj drugi co do wielkości przewoźnik w USA, United Airlines zapowiedział zawieszenie działalności swojej taniej linii Ted i wycofanie 70 samolotów. Ograniczenie lotów zapowiedziały również American Airlines i Delta Air Lines.
Najbardziej drastyczne kroki podjęła - jak do tej pory - czwarta co do wielkości linia lotnicza USA, Continental Airlines. Jej władze zdecydowały się zwolnic 3000 pracowników, czyli 6,6% ogólnej liczby zatrudnionych (pozostałe linie lotnicze zapowiedziały łącznie redukcję 4600 etatów). Niemal natychmiast z pracą pożegna się część kadry kierowniczej i usługowej. Zwolnienia w branżach, związanych bezpośrednio z obsługą klienta, przesuną się na okres powakacyjny. Pozostali, do końca roku nie otrzymają żadnych podwyżek, premii czy dodatków.
Jednocześnie do końca 2009 zostanie wycofanych 67 samolotów, z 375 posiadanych (18%). Będzie to dotyczyło najstarszych i najbardziej paliwożernych maszyn: wszystkich egz. Boeingów B737-300 i części B737-500. Przedstawiciele Continentala przyznali, że takie działania doprowadzą do załamania planów zwiększania siatki połączeń. Dodali jednak, że obecnie problemem nie jest rozwój, a przetrwanie.
Wczorajsza decyzja władz Continantala nie będzie ostatnią tego typu w USA. Przedstawiciele American Airlines zapowiedzieli podobne działania. Nie określili ich zakresu, jednak stwierdzili, że zwolnienia będą liczone w tysiące.