Amerykańska BentProp Project, która od lat poszukuje szczątków żołnierzy zaginionych na Pacyfiku, wykorzystuje teraz roboty podwodne i latające. Skanują one dno oceanu i powierzchnie wysp.
Amerykańska organizacja BentProp Project od 1993 poszukuje szczątków żołnierzy zaginionych w czasie II wojny światowej na Pacyfiku. Teraz jej członkowie mogą korzystać z najnowszych zdobyczy techniki. Dostawcami bezzałogowych systemów poszukiwawczych są Scripps Institution of Oceanography i University of Delaware. Dzięki nowym metodom w czasie ostatniej wyprawy w rejonie wyspy Palau odnaleziono m.in. wraki dwóch samolotów US Navy – myśliwca Grumman F6F Hellcat i bombowca torpedowego TBM Avenger, zestrzelonych przez Japończyków w 1944.
Do tej pory do badań podwodnych specjaliści BentProp wykorzystywali sensory ciągnięte za jednostkami nawodnymi. Teraz mają do dyspozycji podwodnego robota Remus. Jest on wyposażony w sonar, który tworzy trójwymiarową mapę dna morza. Jeśli wykryje prawdopodobny wrak, jego obraz jest filmowany z wykorzystaniem kamery wysokiej rozdzielczości GoPro.
Nad wyspami i powierzchnią wody amerykańska organizacja wykorzystuje bezzałogowy oktokopter produkcji 3D Robotics. Jest on wyposażony także w kamerę wysokiej rozdzielczości GoPro, a dodatkowo w czujnik obrazujący teren w podczerwieni. Także oktokopter tworzy trójwymiarowe mapy skanowanych terenów.
Wolontariusze BentProp znajdują nie tylko wraki i szczątki poległych. Zdarzają się też niewypały. Stąd ważne jest zachowanie szczególnych zasad bezpieczeństwa poszukiwań. Zastosowanie robotów jest w tej sytuacji najlepszym wyjściem. Same niewypały są likwidowane przez grupę Cleared Ground Demining, współpracującą z BentProp Project.