Złe zarządzanie zapasami magazynowymi oraz brak transparentności między poszczególnymi rodzajami sił zbrojnych USA przyczyniają się do marnowania przez Pentagon uzbrojenia o wartości miliardów dolarów.
Według raportu Government Accountability Office (GAO, parlamentarnego biura kontroli rządu USA), poszczególne rodzaje sił zbrojnych USA nie wymieniają między sobą w należyty sposób informacji na temat magazynowanych typów uzbrojenia, w tym pocisków rakietowych przenoszonych przez śmigłowce uderzeniowe lub bezzałogowe statki latające. Prowadzi to do miliardowych strat i marnotrawienia sprzętu w dobrym stanie technicznym.
Każdy z rodzajów sił zbrojnych USA prowadzi własną ewidencję uzbrojenia, m.in. nabojów do broni maszynowej lub działek pokładowych śmigłowców uderzeniowych oraz pocisków rakietowych różnych klas. Istnienie odmiennych systemów ewidencjonowania wyposażenia wojskowego oraz brak odpowiedniej kontroli Pentagonu nad wymianą informacji na temat zapasów magazynowych, prowadzi do sytuacji, gdy każdego roku niszczone jest uzbrojenie o wartości co najmniej kilkuset mln USD, które nadal mogłoby znaleźć zastosowanie na polu walki.
Podczas zakończonego konfliktu w Iraku oraz wygasającej misji ISAF w Afganistanie poszczególne rodzaje sił zbrojnych, w tym Korpus Piechoty Morskiej USA (USMC) odczuwały braki sprzętowe np. kierowanych pocisków rakietowych powietrze-powierzchnia AGM-114 Hellfire, jednego z symboli wojny asymetrycznej ostatnich lat, przenoszonych m.in. przez bezzałogowe statki latające MQ-9 Reaper. Pentagon musiał decydować się na ich dokupienie w ramach pilnej potrzeby operacyjnej, mimo tego, że odpowiednia liczba znajdowała się np. w magazynach US Army.
GAO wylicza, że Pentagon sprawuje kontrolę nad uzbrojeniem konwencjonalnym o wartości co najmniej 70 mld USD (212,6 mld zł), które rozdzielone jest między US Army, USMC, US Air Force oraz US Navy. Tylko w br. USA mają zutylizować uzbrojenie o wartości 1,2 mld USD (3,6 mld zł). Duża jego część w dalszym ciągu nadaje się do użycia, a zwyczajnie została uznana przez poszczególne rodzaje sił zbrojnych jako zbędna. Strat powstałych z tego tytułu będzie można uniknąć, jeżeli Departament Obrony USA wprowadzi odgórne regulacje dotyczące nie tylko ewidencjonowania uzbrojenia, ale też wymiany informacji na temat zapotrzebowania sprzętowego poszczególnych rodzajów wojsk.
Działania takie wydają się niezbędne, zwłaszcza w latach ograniczania wydatków obronnych USA, skutkujących uszczuplaniem wielu programów zbrojeniowych (Hagel redukuje LCS, 2014-02-25) lub też całkowitym wstrzymywaniem innych, jak w przypadku pocisków samosterujących Tomahawk czy wspomnianych AGM-114 Hellfire (Koniec produkcji Tomahawków i Hellfire?, 2014-03-25), których zakupy zostały wykreślone z przedstawionej niedawno perspektywy budżetowej marynarki wojennej USA. Powstałe z tego tytułu braki US Navy mogłaby z łatwością uzupełnić poprzez odebranie części uzbrojenia magazynowanego m.in. przez US Army, a które nie będzie już potrzebne wojskom lądowym ze względu na wygaszanie konfliktów w Iraku i Afganistanie.