30 czerwca w Afganistanie odbyła się uroczystość oficjalnego powitania żołnierzy Samodzielnej Grupy Powietrznej, czyli pilotów i obsługę oddziału śmigłowców.
Żołnierze przybyli do Afganistanu w ubiegłym tygodniu. Dopiero jednak w poniedziałek odbyła się uroczystość ich oficjalnego powitania z udziałem dowódcy Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie, gen. bryg. Grzegorza Buszki. Wcześniej piloci odbyli serię treningów, zakończonych szkoleniem w Niemczech (zobacz: Po szkoleniu w Alpach).
Prawie stuosobowa grupa żołnierzy będzie wykorzystywać 4 transportowe Mi-17-1V, zmodernizowanych w Wojskowych Zakładach Lotniczych Nr 1 w Łodzi (zobacz: Mi-17-1V już po modyfikacjach) oraz 4 uderzeniowe Mi-24W. Maszyny będą transportowane do Afganistanu partiami. Jako pierwsza, już wkrótce, trafi tam para Mi-24 i Mi-17.
Po otrzymaniu sprzętu i zaaklimatyzowaniu się, przejściu szkolenia teoretycznego w lataniu nad Afganistanem, piloci przejdą cykl szkoleń praktycznych, pod nadzorem amerykańskich instruktorów. Po osiągnięciu wstępnej gotowości bojowej, rozpoczną loty bojowe i transportowe razem z instruktorami. Dopiero po osiągnięciu pełnej gotowości, będą wykonywali działania samodzielnie.
Posiadanie własnego komponentu lotniczego jest bardzo istotne z powodu trudności z zaopatrywaniem oddalonych polskich baz, w oparciu o maszyny amerykańskie, które wykonują loty przede wszystkim na potrzeby własnych wojsk. Nasze śmigłowce będą również wykonywać – w razie potrzeby – loty na rzecz Kanadyjczyków, do czasu pozyskania przez ich kontyngent odpowiednich, własnych maszyn.