Prorosyjscy separatyści zestrzelili nad Słowiańskiem samolot rozpoznawczy An-30B. Jego załoga prawdopodobnie przeżyła.
Dwusilnikowy samolot rozpoznawczy An-30B ukraińskich WWS wykonywał 6 czerwca lot rozpoznawczy nad pozycjami prorosyjskich separatystów w rejonie Słowiańska. Ok. 18:00 maszyna została ostrzelana z działka przeciwlotniczego. W efekcie trafienia zapalił się jej prawy silnik. System gaśniczy nie zdołał ugasić pożaru. Pilot skierował samolot poza tereny zabudowane.
Płonący An-30B rozbił się w okolicy wsi Majaki. Wkrótce pojawiły się tam dwa ukraińskie śmigłowce, prowadząc poszukiwania członków załogi. Dwóch z nich wyskoczyło ze spadochronami przed rozbiciem samolotu. Ranni lotnicy zostali odnalezieni i przewiezieni do szpitala. Według separatystów, pilot zginął, ale nie zostało to oficjalnie potwierdzone.
W Internecie pojawiło się nagranie z pokładu samolotu. Jeden z członków załogi opisuje położenie i wyposażenie posterunku separatystów. Pod koniec słychać meldunek o trafieniu w prawy silnik i pożarze. Nagranie nie obejmuje głosu kontrolera lotów.
Szef grupy informacyjnej o operacji antyterrorystycznej na wschodzie Ukrainy, Wladislaw Sielieznow poinformował, że zestrzelonym samolotem był transportowy An-26. Miał on przewozić pomoc humanitarną. Zaprzecza jednak temu opublikowane nagranie.