Rosyjskie okręty patrolujące wybrzeże Abchazji zatopiły gruziński kuter. Była to jedna z jednostek próbujących pokonać blokadę.
Według rzecznika WMF (Wojenno-morskowo fłota), kpt. Igora Dygało, do wymiany ognia doszło w niedzielę. W kierunku rosyjskich okrętów płynęły cztery gruzińskie jednostki. Po ostrzelaniu jedna z nich zatonęła (prawdopodobnie kuter proj. 205), a trzy pozostałe zawróciły. Dygało twierdzi, że rosyjskie okręty działały w samoobronie, na podstawie art. 51 o ONZ. Gruzińska flota utraciła już dwie jednostki.
MSZ Ukrainy poinformowało, że może nie zezwolić na powrót do rodzimych baz rosyjskich okrętów uczestniczących w walkach. Chodzi głównie o okręty stacjonujące w Sewastopolu, o który od lat toczy się polityczna batalia między Moskwą a Kijowem. Według umowy między oboma państwami, rosyjskie okręty mają opuścić Sewastopol do 2017.
Wcześniej Rosjanie oskarżyli Ukrainę o to, że dostarczyła Gruzji systemy przeciwlotnicze S-200, z których jeden zestrzelił samolot rozpoznawczy Tu-22MR.