Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Bez Marynarki Wojennej po 2018?

Marynarka wojenna, Strategia i polityka, Przemysł zbrojeniowy, 22 września 2008

Podczas czwartkowego posiedzenia Sejmowej Komisji Obrony Narodowej zastępca dowódcy MW, kontradmirał Waldemar Głuszko przedstawił informację o modernizacji i perspektywach Marynarki Wojennej na najbliższe 10 lat. Pod koniec tego okresu polskie siły morskie będą liczyły nie więcej niż 30 okrętów bojowych oraz 5 jednostek wsparcia i będą zdolne do wykonywania zadań na poziomie, jak to określił admirał Głuszko - minimalnie niezbędnym.

Funkcje Sił Morskich w działaniach połączonych mają znaczenie kapitalne z punktu widzenia przerzutu sił i długotrwałego wsparcia. Podczas pierwszych po 18 latach ćwiczeń połączonych Anakonda 2006 jedynie w aspekcie współpracy siły lądowe-lotnictwo-marynarka widoczny był element operacji połączonej na poziomie większym niż niewielki pododdział. Podobnie będzie podczas Anakondy 2008, która właśnie się rozpoczyna. Na styku wojska lądowe-siły morskie kształtuje się element ekspedycyjnych i mobilnych sił zdolnych do wejścia w operację z morza oraz powrót tą samą drogą - piechoty morskiej. Na zdjęciu lądowanie z okrętów desantowych 8. Flotylli Obrony Wybrzeża żołnierzy 7. Brygady Obrony Wybrzeża o aspiracjach zostania polskimi marines / Zdjęcie: Janusz Walczak

Rząd, decyzjami doradców premiera Donalda Tuska, nie zgodził się na Narodowy Program Budowy Okrętów, który miałby zapewnić systematyczne finansowanie projektów morskich podobnie, jak rządowy program zakupu i wdrożenia samolotów wielozadaniowych F-16. Finansowanie przedsięwzięć morskich ma się odbywać z bieżącego budżetu MON. Optymistyczny plan zakłada na następne 10 lat dokończenie budowy korwety ORP Ślązak oraz położenie stępki pod dwie kolejne korwety projektu 621 Gawron, wprowadzenie dwóch nowych niszczycieli min Kormoran, dwóch okrętów podwodnych, jednego okrętu wsparcie i wzmocnienie MW 9 nowymi śmigłowcami wielozadaniowymi. W budżecie mają się znaleźć również środki na projekt Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego MW oraz zakup kolejnej jednostki ognia (po 2012) dla niego - 12 (lub 24) pocisków rakietowych klasy ziemia-woda/ziemia (choć coraz częściej mówi się, że będzie to jednostka... Wojsk Lądowych. Z budżetu przewidzianego na modernizację techniczną Sił Zbrojnych, w wysokości prawie 62 mld zł, na Marynarkę Wojenną przewidziano zaledwie 9,75 mld zł.

W ocenie Marynarki Wojennej nowe okręty, w tym budowana korweta typu Gawron, uwzględniając nawet ich zaawansowanie technologiczne i możliwości bojowe systemów uzbrojenia, nie zrekompensują wycofywanych okrętów. W ocenie kontradmirała Waldemara Głuszko, zakładany na 2018 stan nie odpowiada potrzebom operacyjnym. Jak wyjaśnił, choćby dlatego, że jeden okręt w swojej klasie nie zabezpiecza ciągłości wykonywania zadań. Zapewnia jedynie możliwości szkolenia czy okresowego włączania się do realizacji operacji sojuszniczych. Rozwiązaniem minimalnym są dwie jednostki w klasie, a optymalnym 3. Marynarka Wojenna chciałaby mieć w klasie wielozadaniowa korweta minimum 5 okrętów, zaś optymalnie 7 jednostek typu 621 Gawron.

Podczas posiedzenia sejmowej komisji ON wiceminister Zenon Kosiniak-Kamysz, odpowiedzialny za uzbrojenie i modernizację, przekonywał, że to jedyny realistyczny program, który może przedstawić przy założeniu, że finansowanie będzie tylko z budżetu MON.

Przypomnijmy, że w maju br. posłowie SKON opracowali projekt rozwiązania pogłębiającego się kryzysu operacyjnego MW poprzez uchwalenie wieloletniego Narodowego Programu Budowy Okrętów w postaci ustawy sejmowej skierowanej pod obrady Sejmu przez Radę Ministrów. Zaproponowali, by rząd podjął prace nad projektem ustawy tak, by Sejm mógł ją uchwalić na przełomie tego i przyszłego roku, a program wszedł w życie w 2010. Sugerowali wówczas, by na program przeznaczyć poza budżetem MON dodatkowo 0,05 PKB, a główne zobowiązania realizować po 2015, kiedy zakończy się już realizacja programu wieloletniego Wyposażenie Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w samoloty wielozadaniowe.

W czwartek w Sejmie przedstawiono odpowiedź na dezyderat komisji obrony w tej sprawie. Rząd (...) stwierdza, że ze względu na plany budżetowe państwa nie ma możliwości ustanowienia programu wieloletniego - Narodowy Program Budowy Okrętów. Program budowy okrętów będzie rozważany do uznania za jeden z priorytetów programu rozwoju sił zbrojnych na kolejne lata - napisano w odpowiedzi. Ogólnikowe stanowisko rządu parlamentarzyści jednogłośnie uznali za niewystarczające i zdecydowali, że ponowią swoje wystąpienie. - Jeśli nie podejmiemy wysiłku, to za lat dziesięć, gdy przypadać będzie stulecie Marynarki, możemy Marynarki Wojennej nie mieć - apelował przewodniczący komisji Janusz Zemke i podkreślił - Program budowy okrętów nie musi być przyjęty dzisiaj. Od momentu ustawy do rozpisania procedur przetargowych i dostaw mija kilka lat. Zemke odwołał się do programu pozyskania samolotów F-16. gdzie ustawę przyjęto w 2001, a dostawy kończą się w roku bieżącym. Zaznaczył, że w przypadku okrętów cykl jest dłuższy - więc i jego realizacja może być mniej uciążliwa dla budżetu. Wiceszef komisji, Aleksander Szczygło podkreślał podczas obrad Komisji, że istotne pozostaje pytanie, czy Marynarka Wojenna po redukcji będzie w stanie wypełniać zobowiązania sojusznicze i realizować zadania nałożone na nią w ramach systemu obrony państwa. Podkreślił, że niedawna historia pokazała wielką rolę i znaczenie sił morskich w funkcji aktywnej obrony i przeciwdziałania niebezpieczeństwom dla kraju morskiego i jego sojuszników.


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.