Dwa samoloty lądujące przedwczoraj na John F. Kennedy International Airport omal nie zderzyły się z małymi bezzałogowcami. W USA takie przypadki zdarzają się kilkadziesiąt razy miesięcznie.
31 lipca dwa samoloty lądujące na John F. Kennedy International Airport omal nie zderzyły się z małymi bezzałogowcami. Jako pierwszy o bsl przelatującym ok. 30 metrów od kabiny poinformował wieżę pilot lotu JetBlue 1843. Wydarzenie miało miejsce o 14:24. Lecący z Palm Beach samolot Airbus A320 był wtedy na wysokości ok. 300 metrów. Na szczęście nie doszło do zderzenia, a samolot wylądował bez wykonywania specjalnych manewrów.
Kolejny raz o mało nie doszło do zderzenia ok. 17:00. Wtedy o przelatującym blisko bezzałogowcu zameldował pilot lotu Delta 407. Na pokładzie samolotu MD88 lecącego z Orlando na Florydzie było 157 pasażerów.
O wydarzeniach poinformowała Federal Aviation Administration. Dodając, że bezzałogowce nie powinny, bez zgody władz lotniczych, zbliżać się do lotniska JFK na odległość mniejszą niż 8 km. Przy okazji FAA przypomniała, że w USA w pobliżu lotnisk komunikacyjnych zdarzają się dwa podobne przypadki dziennie. Tylko w lipcu zgłoszono oficjalnie 25 niebezpiecznych przelotów bsl w pobliżu lądujących lub startujących samolotów.