W Kolumbii rozbił się policyjny śmigłowiec Sikorsky UH-60 Black Hawk. W katastrofie zginęło 16 osób, a 2 zostały ranne.
Śmigłowiec policji kolumbijskiej UH-60 Black Hawk z 18 funkcjonariuszami na pokładzie uczestniczył wczoraj w operacji antynarkotykowej przeciwko grupie mafijnej Clan Úsuga. Grupa trzech śmigłowców wystartowała wczesnym rankiem. Jeden z nich wkrótce zderzył się zboczem góry pomiędzy miastami Carepa i Chigorodó, w departamencie Antioquia, 450 km od Bogoty. Szczątki śmigłowca spłonęły.
Akcję poszukiwawczo-ratowniczą utrudniała mgła i gęsta dżungla. Gdy znaleziono wypalony wrak, w jego wnętrzu znajdowały się zwłoki 16 ofiar katastrofy. Tylko dwóch funkcjonariuszy przeżyło. W stanie ciężkim przewieziono ich do szpitali. Por. Edgar Andrés Báez Quintero, poparzony w 50% i ze złamaną lewą nogą, trafił do Unidad de Cuidados Intensivos de la Clínica Panamericana w Apartadó. Z kolei szer. Juan Carlos Meza Patiño został przewieziony via Apartado do Bogoty.
Prawdopodobną przyczyną katastrofy były złe warunki atmosferyczne. Lot odbywał się przy silnym zachmurzeniu i niskim pułapie chmur. Komisja badająca przyczyny wypadku nie wyklucza jednak awarii technicznej. Możliwość zestrzelenia śmigłowca została wykluczona.
Przywódcą Clan Usuga jest Darío Antonio Úsuga, pseudonim Otoniel. Do jego gangu należą około 2 tysiące ludzi. Za pojmanie Usugi Stany Zjednoczone oferują 5 mln dolarów.
Rozbity śmigłowiec, Sikorsky UH-60L Black Hawk nr rej. PNC-0608, nr ser. 70-3887, należał do La Policía Nacional de Colombia. Przed katastrofą dysponowała ona 7 maszynami tego typu (Więcej kolumbijskich UH-60L, 2013-03-14).