Do połowy października 2015 indyjskie ministerstwo obrony oczekuje odpowiedzi od 10 krajowych spółek, do których skierowano zapytanie ofertowe w sprawie przygotowania projektów dwóch typów opancerzonych wozów bojowych – przyszłościowego gąsienicowego bwp (Future Infantry Combat Vehicle – FICV) i kołowego bwp.
Wygląda na to, że będzie to jeden z największych programów pancernych naszych czasów na świecie, jako iż wojska lądowe Delhi pragną wymienić w ten sposób na konstrukcje całkowicie produkowane w kraju cała flotę swoich starzejących się poradzieckich BWP-1 i BWP-2, czyli 2610 pojazdów. Idea rywalizacji jest taka, iż od zwycięzcy lub zwycięzców wymagana jest deklaracja wyprodukowania w Indiach pojazdów, które będą efektem współpracy lokalnych korporacji z zagranicznymi spółkami już gotowymi zaoferować Delhi swoje konstrukcje wozów gąsienicowych i kołowych. Indie chcą w ten sposób zmusić globalnych potentatów przemysłu pancernego do tworzenia wokół projektu FICV zagraniczno-krajowych spółek typu joint-venture, zgodnie z systematycznie od 2008 roku wprowadzają z życie polityką zbrojeniową – Make Indian First (ang. przede wszystkim budowane w Indiach).
Zasięg programu jest gigantyczny – szacuje się jego wymiar finansowy na 600 mld rupii (ok. 35 mld zł). Jest to stawka, która z pewnością przyciągnie zainteresowanych z całego świata, z korporacjami amerykańskimi i zachodnioeuropejskimi oraz rosyjskimi na czele. Delhi informuje, że w wyniku selekcji projektów i propozycji (wstępna faza w 2016) wyłonione zostaną dwa prototypy FICV, których budowa w Indiach w 80% zostanie sfinansowana przez indyjskie ministerstwo obrony. Potem, w efekcie równoległych testów, wyłoniony ma zostać zwycięski pojazd, którego wytwórca otrzyma zamówienia na wielkoseryjną produkcję, oczywiście w Indiach. Nie do końca jest jasne, czy podobna procedura dotyczyć ma kołowych bwp i jak wielkie będzie na nie zamówienie. Nie ma natomiast wątpliwości, że przedsięwzięcie ma zaktywizować prywatnych inwestorów i prywatny kapitał na polu biznesu do tej pory zastrzeżonym wyłącznie dla przedsiębiorstw państwowych i przez nie zdominowanym.
Następujące indyjskie spółki prywatne mają jesienią 2015 przedstawić swoje oferty: Bharat Forge (Koniec prób armatohaubic w Indiach, 2014-07-23), Mahindra Defence (Kolejne umowy Mahindry, 2015-07-07), Larsen & Turbo (Pięć stoczni zawalczy o P-75I, 2015-07-12), Pipavav Defence (Indyjskie Scorpene bez torped, 2014-05-15), Punj Lloyd, Rolta India, Tata Motors (Tata Motors dostarczy Indiom samochody ciężarowe, 2015-07-13), Tata Power SED, Titagarth Wagons, a z sektora państwowego – Ordnance Factory Board (Koniec programu MCAR?, 2015-06-17).
MON Indii wymaga przedstawienia oferty budowy i produkcji wozu gąsienicowego o masie do 22 t, przystosowanego do pływania, ze stałą załogą 3-osobową (kierowca, dowódca i operator systemów uzbrojenia) oraz 7 żołnierzami desantu, uzbrojonego w wyrzutnie ppk, skutecznych na dystansie do 5 km, 40-mm granatnik i 7,62-mm km w wieży, zintegrowany z działem, skutecznym w zwalczaniu pojazdów opancerzonych na dystansie do 2 km. FICV ma być transportowany w ładowniach indyjskich samolotów. Ma chronić walczących w nim ludzi przed skutkami eksplozji min i improwizowanych ładunków wybuchowych (IED), a także zapewniać żołnierzom ochronę przed skutkami użycia broni NBC.
Analitycy indyjscy zwracają uwagę, że jest to kolejna próba przełamania impasu w trwającym już 6 lat programie wyłonienia następcy poradzieckich BWP-1 i BWP-2 (Przetarg na bwp w Indiach, 2010-08-10). Przypominają o niedokończonym programie lokalnego ICV Abhay (nieustraszony), który zakończył się fiaskiem w 2013, podobnie jak innym – lokalnego ppk Nag (żmija) – naprowadzanego optoelektronicznie. Warto przypomnieć, że w 2012 kolejne podejście do FICV nie przyniosło rezultatów, ponieważ spośród ofert wozów 4 państwowych korporacji nie potrafiono wyselekcjonować 2 konstrukcji do dalszej ewaluacji.