Dwie duże linie lotnicze Indii, renomowana Kingfisher Airlines i Jet Airways, zdecydowały o uzgodnieniu siatki połączeń. Nie jest to jednak typowy sojusz lotniczy. Oba podmioty nie wykluczają w przyszłości połączenia się w jedno przedsiębiorstwo.
Kingfisher, spółka założona zaledwie w 2005, należy do grona kilku przewoźników na świecie, uznawanych za świadczących najlepsze usługi (zobacz: Lufthansa najlepsza w Europie). Dysponuje obecnie flotą 85 samolotów ATR i Airbus, o średnim wieku jedynie 1,7 roku.
Z kolei Jet Airways, posiadający 84 samoloty, głównie Boeingi, wzmocnione mniejszymi ilościami ATR-ów i Airbusów, ma prawie 30-procentowy udział w krajowym rynku przewozów lotniczych.
Obie linie do tej pory konkurowały ze sobą, również w segmencie tanich linii lotniczych (oba przedsiębiorstwa posiadają podległe sobie spółki tego typu).
Ostatecznie jednak władze Kingfishera i Jeta doszły do porozumienia, decydując się zawrzeć przymierze. Jest ono wymierzone przeciwko pozostałym konkurentom, ale wynika również z wysokich kosztów paliwa. Pozwoli znacznie ograniczyć koszty i przetrwać kryzys branży (zobacz: Indyjskie linie chcą miliarda dolarów. Jest on szczególnie intensywny w Indiach, które po kilku latach boomu w sektorze lotniczym - nieporównywalnego do okresu hossy na rynkach europejskich czy północnoamerykańskim - musi borykać się z kilkuprocentowym spadkiem ruchu lotniczego, w sytuacji realizowania ogromnych zamówień na nowe samoloty i rozrostu kadr.
Z tego drugiego powodu porozumienie wykracza daleko poza klasyczne w takich sytuacjach rozwiązania: ustalenia wspólnej siatki połączeń, cen przewozów i - często - stworzenia jednej sieci dystrybucji biletów.
Na mocy umowy, oba przedsiębiorstwa będą występowały jako jeden podmiot, w czasie negocjacji o zakupach paliwa. Powstanie również jeden system szkolenia pilotów i obsługi naziemnej. Wreszcie, władze obu przedsiębiorstw powołały do życia wspólny komitet, którego zadaniem jest wskazywanie możliwości dalszego rozwoju współpracy.
Zawarte wczoraj porozumienie musi jeszcze uzyskać ostateczną aprobatę indyjskich władz antymonopolowych.