Michael Chertoff, Sekretarz Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego USA, zapowiedział wprowadzenie dodatkowych informacji do listy osób, podejrzanych o terroryzm. Brak precyzji powodował zatrzymywanie na lotniskach przypadkowych osób.
Czarną Listę wprowadzono po zamachach z września 2001. Znalazły się na niej nazwiska osób podejrzanych o terroryzm. W czasie kontroli lotniskowej, osoby o takich nazwiskach były zatrzymywane. Prawie zawsze kończyło się to długim oczekiwaniem na wyjaśnienie sprawy i spóźnieniem się na zaplanowany lot. Do tej pory oficjalne skargi na takie postępowanie złożyło 43 tys. osób (osobną kwestią jest przy tym sam dobór osób z listy - jeszcze w ubiegłym roku znalazł się na niej były pilot wojskowy, weteran wojny w Iraku, który niedawno ożenił się z Pakistanką i zmienił wyznanie; w związku z tym stracił pracę jako pilot samolotów pasażerskich i dopiero po długotrwałych zabiegach, udało mu się wrócić do profesji).
Michael Chertoff zapowiedział, że w przyszłym roku, kosztem 89 mln USD, lista zostanie zmodyfikowana. Zostaną do niej dołączone dodatkowe dane: pełne brzmienie nazwiska, płeć i data urodzenia, co powinno wyeliminować większość pomyłek.