Pracownicy PZL w Mielcu świętowali wyprodukowanie i dostarczenie 300. kabiny śmigłowca Black Hawk.
Wczoraj w zakładach PZL w Mielcu, będących spółką zależną przedsiębiorstwa Sikorsky Aircraft Corporation, które obecnie wchodzi w skład koncernu Lockheed Martin, odbyła się uroczystość przekazania 300. kabiny śmigłowca Black Hawk (Lockheed Martin przejął Sikorsky Aircraft, 2015-11-06). Kabina jest największym i najbardziej skomplikowanym elementem śmigłowca Black Hawk, a także podstawową strukturą nośną dla ładunków wewnętrznych i zewnętrznych. Masa zespołu wynosi nieco ponad 1 t. W kabinie są zabudowane także zbiorniki paliwa, silniki i przekładnia główna wirnika nośnego (Porozumienie Sikorsky’ego z WZL-1, 2015-03-12).
Produkcja kabiny Black Hawka trwa około 40 dni roboczych. Część gotowych kabin jest używana do montażu wiropłatów S-70i w mieleckich zakładach. Pozostałe trafiają do zakładów Sikorsky’ego w Stanach Zjednoczonych, gdzie są wykorzystywane do montażu śmigłowców UH-60M przeznaczonych dla US Army (Zamówienie na kolejne Black Hawki, 2016-03-10).
PZL w Mielcu są największym zakładem Lockheed Martina poza Stanami Zjednoczonymi. Zakłady mogą zmontować 24 śmigłowce S-70i rocznie. W mieleckiej wytwórni realizowane są też ich loty próbne i odbiorcze (Black Hawk z Mielca oblatany, 2010-07-01).
Zmontowane w Polsce śmigłowce Black Hawk są obecnie eksploatowane w 5 krajach. W zależności od wymagań klientów, mieleckie zakłady mogą dostarczać śmigłowce opancerzone i uzbrojone. W Mielcu produkowane są też stożki i pylony, czyli końcowe elementy belki ogonowej Black Hawka.
– Sprawny montaż i dostawa 300 kabin do śmigłowców Black Hawk, począwszy od 2009, dowodzi umiejętności i zdolności 1550 pracowników PZL w Mielcu – powiedział Janusz Zakręcki, Prezes Zarządu, Dyrektor Naczelny PZL w Mielcu. – Dziękuję naszym pracownikom i dostawcom za ich pomoc w wygenerowaniu poprzez sprzedaż kabin aż 60 % przychodów w 2015 i za utwierdzenie naszych wojskowych klientów na całym świecie w przekonaniu, że polska jakość wykonania plasuje się na światowym poziomie – dodał prezes Zakręcki.
– Od kilku lat PZL w Mielcu produkują kabiny niezależnie, bez bezpośredniego wsparcia ze strony Sikorsky’ego. Cenimy mieleckie zakłady z tego samego powodu, dla którego nabyliśmy je 9 lat temu – ponieważ mają światowej klasy załogę, która jest zmotywowana do wytwarzania wysokiej jakości produktów dla kilku z najbardziej wymagających, światowych klientów, po bardzo konkurencyjnych kosztach. Jesteśmy cały czas zainteresowani długofalowym powodzeniem i rozwojem działań zakładów – powiedział Michael Gordon, wiceprezes Sikorsky’ego ds. strategii operacyjnej, który uczestniczył w ceremonii.
Przedstawiciele Lockheed Martina mówią, że zamierzają wytwarzać w Mielcu także inne produkty, jakie oferuje amerykański koncern. Pod uwagę brane jest też m. in. bardziej aktywne promowanie na arenie międzynarodowej samolotów transportowych M28 Skytruck, którymi zainteresowanie wyrażają siły zbrojne kilku państw (USA wycofują Skytrucki, 2015-07-16).