Rheinmetall zaprezentował w Paryżu demonstrator nowej 130-mm armaty czołgowej, wraz z opracowaną dla niej amunicją.
Na Eurosatory Rheinmetall Defence zaprezentował siódmy demonstrator 130-mm armaty czołgowej. Nowe działo powstało przy wykorzystaniu półfabrykatu do produkcji lufy 120 mm L/55, stąd nietypowa długość 51 kalibrów. Armata 130 mm, ryglowana przez napędzany elektrycznie zamek klinowy o pionowym ruchu, charakteryzuje się o 30% większym odrzutem od dotychczas używanej 120 mm o długości 55 kalibrów. Pierwsze nowe działo skompletowano w maju, a jego intensywne badania zakładowe mają rozpocząć się we wrześniu.
Choć armata została opracowana zgodnie z założeniami dla przyszłego niemiecko-francuskiego czołgu, to jednak w pokazanej formie nie trafi do żadnego pojazdu bojowego, bo takowy jeszcze nie istnieje. Stąd m.in. brak przedmuchiwacza i zastosowana osłona termiczna.
Według informacji uzyskanych przez RAPORT-wto od przedstawicieli Rheinmetall Waffe Munition nie będzie też nadawała się do zastosowania w zmodyfikowanych Leopardach 2, ze względu na długość całkowitą nowej 130 mm. Ta ostatnia nie ma być ładowana ręcznie, w przyszłym czołgu podstawowym ma zostać do niej opracowany automat ładujący.
Obok armaty pokazano też model amunicji 130 mm z pociskiem przeciwpancernym podkalibrowym (APFSDS AG) z częściowo spalającą się łuską elaborowaną nowym małowrażliwym materiałem miotającym i długim wolframowym penetratorem. Obok ustawiono dla porównania nabój 120 mm x 570 DM63A1. Do nowego działa ma zostać też opracowana amunicja z programowalnym pociskiem burzącym (HE ABM), bazująca na obecnie używanym DM11.