Dziś o 13:01 czasu lokalnego (06:01 GMT) balon Morton pilotowany przez Rosjanina Fiodora Koniuchowa (w transkrypcji angielskiej – Fedor Konyukhov) dotarł nad miasto Northam niedaleko Perth w zachodniej Australii. W ten sposób znalazł się zaledwie kilkaset metrów od miejsca, z którego 11 dni wcześniej wystartował do lotu dookoła Ziemi. O 16:11 balon, po zejściu z wysokości kilku tysięcy metrów, wylądował na niedalekim pustynnym terenie.
Koniuchow pobił rekord świata lotu balonem dookoła Ziemi. Jego lot trwał 11 dni, 5 godzin i 28 minut (dokładny czas ogłosi specjalna komisja FAI). Koniuchow przeleciał 34,7 tys. km.
Pierwszy rekord w locie dookoła Ziemi należał do Francuza Bertranda Piccarda i Brytyjczyka Briana Jonesa. W 1999 oblecieli oni Ziemię w 19 dni, 21 godzin i 55 minut. W 2002 rekord pobił Amerykanin Steve Fossett, który okrążył Ziemię (33 195 km) w 13 dni, 8 godzin i 33 minut.
Rosjanin kilkakrotnie przekładał termin startu do rekordowego lotu. Pierwotnie miał wystartować 2 lipca, później 4, a następnie 7 lipca. Ostatecznie Koniuchow wystartował 12 lipca o 7:33 czasu lokalnego.
Fiodor Koniuchow urodził się w 1951. Jest podróżnikiem, pisarzem i pilotem balonowym. W czasach ZSRS uzyskał tytuł zasłużonego mistrza sportu. Jest też arcykapłanem Ukraińskiej cerkwi prawosławnej obrządku moskiewskiego. Jest pierwszym Rosjaninem, który zdobył najwyższe szczyty wszystkich kontynentów i oba bieguny. W latach 1990-1991 opłynął też samotnie świat jachtem bez zwijania do portów.
Rekordowy lot odbywał się w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. By ominąć najbardziej niebezpieczne obszary, balon musiał wznieść się nawet na wysokość 10,6 km, gdzie temperatura spada poniżej -40oC (w swoim locie Fossett wznosił się na 10,2 km). Gdy 17 lipca balon znalazł się w obszarze silnych turbulencji i zerowej widzialności, zaciął się zawór regulujący ciśnienie w powłoce wypełnionej helem. Pilot musiał wówczas wyjść z gondoli i uruchomić go ręcznie. 20 lipca, po przejściu cyklonu i opadach gradu awarii uległy grzałki, które udało się uruchomić dopiero na mniejszej wysokości. 21 lipca, gdy spadło ciśnienie, balon musiał wznieść się wyżej niż planował pilot, na 10,3 km, i zaczęło go znosić na południe. Z urządzeń pokładowych działał wówczas tylko telefon satelitarny Iridium. Na szczęście dla pilota po pewnym czasie kierunek wiatru zmienił się na taki, który umożliwił lot nad Australię.