Wczoraj po południu z Naval Support Activity Mid-South w Millington koło Memphis w stanie Tennessy wystartował latający zbiornikowiec KC-130 Hercules należący do US Marine Corps (USMC). Na jego pokładzie znajdowała się załoga i kilkunastu żołnierzy – łącznie 16 osób (według części mediów, nie można wykluczyć, że samolotem lecieli też cywile). Według nieoficjalnych danych, samolot przewoził dużą ilość paliwa.
Gdy samolot leciał na wysokości 20 tys. stóp (ok. 6 km), ok. 16:00 czasu lokalnego doszło do poważnej awarii, a być może wybuchu. Maszyna spadła na pole soi, z dala od zabudowań, w pobliżu Greenwood w LeFlore County, i spłonęła. Jej szczątki znaleziono na obszarze o powierzchni kilkudziesięciu kilometrów kwadratowych po obu stronach Highway 82. Według świadków, w czasie pożaru dochodziło do wielu eksplozji.
Gdy na miejsce katastrofy przybyły ekipy poszukiwawczo-ratownicze okazało się, że wszyscy lecący samolotem zginęli. Według oficjalnych informacji, w ciągu kliku godzin znaleziono ich zwłoki. Część z nich była rozrzucona w odległości ponad kilometra od wraku.
Nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy. Pogoda w czasie lotu była dobra.
Rozbity samolot to latający zbiornikowiec Lockheed Martin KC-130 Hercules (danych o wersji na razie nie ujawniono), który może przewozić także żołnierzy i ładunki. Należał do USMC. Według dostępnych danych, bazował w Marine Corps Air Station Cherry Point w Havelock w Północnej Karolinie.