Jeszcze w lutym MON będzie spłacać zaległości z ubiegłego roku. W 2009 może przeznaczyć na nowe zakupy zaledwie 300 mln zł.
Z około 3 mld zł, które MON powinno zapłacić dostawcom uzbrojenia w 2008, resort nie zapłacił ok. 2/3. W styczniu MON zapłaciło większość zaległości, jednak już z tegorocznego budżetu. Na koniec stycznia resortowi pozostało jeszcze 680 mln zł długów z 2008.
W związku z planowanymi przez premiera Donalda Tuska oszczędnościami w budżecie na poziomie ok. 10% wydatków (w sumie, w pierwszej transzy 17 mld zł), MON będzie musiało zrezygnować z ok. 2,5 mld zł. W większości będą to zapewne pieniądze zaplanowane na wydatki majątkowe. Wstępne szacunki mówią o tym, że po spłaceniu długów z 2008 na nowe zakupy zostanie kilkaset milionów złotych. Oznacza to, że MON będzie musiało zrywać już zawarte umowy.
Zgodnie z umowami wieloletnimi MON największe zobowiązania ma wobec kontrolowanych przez siebie przedsiębiorstw remontowych. Wynoszą one 1,875 mld zł, w tym 1,112 mld zł w 2009. Przedsiębiorstwa zaliczane do państwowego potencjału obronnego (ppo) mają z MON umowy warte 1,443 mld zł, w tym 658 mln zł na 2009. Zaledwie 118 mln zł MON przeznaczało na badania i rozwój (w tym 58 mln zł w 2009). Większość z tych kwot jest zapisana w umowach w sposób bezwarunkowy.
Mimo wiedzy o kryzysie finansów, potwierdzanej pismami z Ministerstwa Finansów, MON pod koniec 2008 zawierało kolejne umowy, w tym na wyroby zbędne z punktu widzenia najważniejszych potrzeb modernizacyjnych (patrz SP 01/2009 - Karmienie nowotworu). W szczególności dotyczy to zawartego pod wpływem amerykańskich lobbystów kontraktu na dostawy 12 samolotów M28 za 635 mln zł (MON finansuje amerykańską spółkę) i wypłacenie zaliczki w wysokości 25% tej kwoty(!).
Największe problemy w związku z zapaścią finansów MON mogą w 2009 mieć spółki Grupy Bumar (Bumar wychodził z kryzysu). W związku z kryzysem pojawiła się informacja o gotowości podania się dymisji odpowiedzialnego w MON za zakupy wiceministra Zenona Kosiniaka-Kamysza. Media spekulują też o dymisji nie radzącego sobie z resortem i zamieszanego w niejasne przedsięwzięcia ministra Bogdana Klicha.