6 lutego Pentagon podpisał z Boeingiem (konkretnie z McDonnell Douglasem) umowę o zakupie 15 ciężkich samolotów transportowych C-17 Globemaster III za 2,9 mld USD. To prawdopodobnie ostatnie lub jedno z ostatnich zleceń tego typu.
Prawie dwieście Globemasterów stanowi obecnie trzon amerykańskiej floty dalekodystansowych, ciężkich samolotów transportowych. Pentagon w zasadzie uznaje, że to liczba wystarczająca. Już w 2006 wojsko chciało zrezygnować z dalszych zakupów C-17 i zamknąć linię produkcyjną Boeinga (zobacz: Pentagon nie chce nowych C-17).
Od tej pory kongresmani, wprowadzając poprawki do projektów budżetów, zdecydowali jednak o zakupie dodatkowych 18 samolotów, wymuszając na wojskowych podpisanie stosownej umowy, zapewniającej Boeingowi pracę przynajmniej do 2010.
W marcu ubiegłego roku powstała kolejna lista marzeń lotnictwa wojskowego, nieoficjalny dokument, który określa, co dowództwo tego rodzaju sił zbrojnych chciałoby zakupić poza zatwierdzonym budżetem. Na jego ostateczny kształt mają duży wpływ również przedstawiciele przemysłu. W dokumencie znalazła się propozycja zakupu 15 kolejnych Globamasterów.
Pentagon zdecydowanie się temu sprzeciwiał. Miał również wsparcie w osobie grupie parlamentarzystów, skupionych wokół kandydata na prezydenta, Johna McCaina.
McCain przegrał jednak wybory, do władzy doszli demokraci i resort obrony zmienił zdanie. Być może pewien wpływ na tę decyzję ma obecna sytuacja gospodarcza. O ile Senat zdecydował w końcu, by z planowanych 900 mld zamówień państwowych, na ratowanie upadającego przemysłu, nie przeznaczano żadnych kwot na zakłady zbrojeniowe, to jednak przedłużanie zamówień w Boeingu na C-17 będzie miało również bezpośredni wpływ na sytuację na rynku pracy i wyniki finansowe całego koncernu.