Wczoraj po południu jednosilnikowy samolot na pływakach DHC-2 Beaver wystartował z zatoki Jerusalem na północ od Sydney w Australii. Kierował się – w locie powrotnym – do Rose Bay u wybrzeży Sydney. Na jego pokładzie znajdował się pilot i pięciu pasażerów, którzy wcześniej zjedli obiad w znanej lokalnej restauracji. Lot miał trwać 20 minut.
Z niewiadomych przyczyn krótko po starcie, o 15:10 czasu lokalnego (4:10 GMT), samolot wpadł do wód rzeki Hawkesbury i zatonął w pobliżu Cottage Point. Nie udało się uratować nikogo z lecących. Cztery z ofiar zidentyfikowano jako Brytyjczyków. Wśród nich był 11-letni chłopiec. Pozostałe dwie, w tym pilot, to Australijczycy.
Nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy. Ekipy ratownicze znalazły miejsce zatopienia samolotu i wyławiają z wody jego fragmenty. Wydobyto już ciała ofiar.
Rozbity samolot to de Havilland Canada DHC-2 Beaver nr rej. VH-NOO, nr ser. 1535. Należał do Sydney Seaplanes Pty Ltd. Kompania istnieje od 2005. Dotąd jej samoloty latały bezawaryjnie.