Senator z Newady chce zakazać samolotom samodzielnie budowanym, operować z najbardziej zatłoczonych lotnisk. Powodem ma być wysoki współczynnik wypadków wśród tych maszyn, zaliczanych w USA do klasy eksperymentalnych.
Senator Steven Horsford kilka dni temu zgłosił projekt uchwały, wzywającej władze lotnicze hrabstwa Clark, stanu Nevada, do wprowadzenia zakazu operowania z North Las Vegas Airport samolotów, budowanych przez właścicieli z zestawów do samodzielnego montażu.
W dokumencie parlamentarzysta zwraca uwagę, że maszyny tego typu mają wyższy współczynnik wypadków niż inne samoloty - w 2007 było to 12% wypadków, wśród wszystkich na terenie USA. Natomiast od 2003, w rejonie lotniska North Las Vegas, doszło już do ponad 20 wypadków, w wyniku których zginęło kilkunastu mieszkańców.
Bezpośrednią przyczyną wystąpienia z inicjatywą była katastrofa z 22 sierpnia 2008, kiedy lekki Velocity 173 RG spadł na jeden z okolicznych domów. Zginął pilot i dwóch mieszkańców. Zaraz po tym wydarzeniu, przedstawiciel miejscowych władz lotniczych stwierdził, że wszystkie samoloty eksperymentalne powinny otrzymać zakaz operowania z najbardziej zatłoczonych lotnisk - inicjatywa senatora Horsforda jest do tego jedynie wstępem.
Faktem jest, że North Las Vegas Airport, dysponując trzema, stosunkowo krótkimi pasami startowymi obsługuje dziennie średnio 619 startów i lądowań samolotów oraz śmigłowców. Zdecydowaną większość stanowią lekkie maszyny lotnictwa ogólnego, 13% powietrzne taksówki, a ok. 1% maszyny wojskowe i małe samoloty regionalne.
Zwolennicy samolotów eksperymentalnych zwracają jednak uwagę na przyczyny ostatniego wypadku. Po pierwsze, pilot spędził za sterami swojego Velocity jedynie 5 h, łamiąc zalecenia władz lotniczych, które nakazują, by pierwsze 25 h latać nad terenami słabo zaludnionymi. Po drugie, właściciel bez wiedzy producenta zamontował niedozwolone urządzenie doładowania, zmieniając charakterystyki silnika.
Ponadto, prawidłowością jest, że im mniejszy statek powietrzny, tym większe ryzyko wypadku. Nie może to być jednak powód - twierdzą zwolennicy lotnictwa ogólnego - by ograniczać swobodę podróżowania.