22 stycznia w drodze do pracy w Zakładach Mechanicznych Bumar Łabędy S.A. odszedł na zawsze, porażony nagłą niedyspozycją serca, Nasz Przyjaciel – Wojtek Gargała. Człowiek sercem i duszą związany z polską zbrojeniówką, prawdziwy pasjonat sprawy narodowego przemysłu pancernego, związkowiec, szef promocji i marketingu Łabęd.
Był niemal równolatkiem pancernego profilu swojego zakładu pracy. W lutym 2018 skończyłby 62 lata. A polskim czołgom oddał niespełna 40 lat swojego życia. Był ich wielkim znawcą, imponował wiedzą o meandrach ich produkcji w naszym kraju, ich ciekawostkach, słabych i mocnych punktach. Entuzjazmował się szeroką polonizacją naszych Leopardów i głęboką modernizacją PT-91 i T-72.
Aż trudno sobie wyobrazić, że Jego charakterystyczna sylwetka nie będzie już - jak zawsze i niemal wszędzie -towarzyszyła ekspozycji polskiego sprzętu pancernego. Polskiemu pancerzowi poświęcał nie tylko swoje unormowane godziny pracy, ale także zainteresowania. Z ogromnym oddaniem zamawiał jak najwierniejsze ich wystawowe modele. Jego zdjęcia polskich czołgów w produkcji, czołgów w próbach i czołgów na poligonie zamieszczały renomowane globalne magazyny. Bo jego pasją była także fotografia.
Trudno sobie wyobrazić kogoś innego na pozycji propagatora polskiego przemysłu pancernego i jego śląskiego gniazda. Trudno sobie wyobrazić, że w poniedziałek 22 stycznia po raz ostatni odbył, jak co dzień, swoją drogę z Pyskowic do pracy, którą, co tu dużo mówić – po prostu kochał…