14 marca po południu należący do US Navy samolot wielozadaniowy Boeing F/A-18F wykonywał rutynowy lot treningowy po starcie z bazy Oceana w Wirginii, lecąc do bazy Key West na Florydzie. O 16:30 czasu lokalnego, podczas podejścia do lądowania maszyna zaczęła palić się w powietrzu. Piloci zdecydowali się na katapultowanie. Płonący samolot spadł do wody blisko 2 km od pasa lotniska Boca Chica Field i przewrócił się do góry otwartym podwoziem.
Po lotników, którzy też wpadli do wody, poleciał śmigłowiec SH-60 Seahawk. Obu zabrano na pokład, by ich przewieźć do Lower Keys Medical Center. Okazało się jednak, że odnieśli oni tak poważne obrażenia, że nie udało się ich uratować. Obaj zmarli.
Ofiary katastrofy to Lt. Cmdr. James Brice Johnson – pilot, i Lt. Caleb Nathaniel King – operator systemów uzbrojenia. Pierwszy ukończył US Air Force Academy w 2007, a drugi US Naval Academy w 2012.
Nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy. Bada to Mishap Investigation Board.
Rozbity samolot to wielozadaniowy Boeing F/A-18F należący do Strike Fighter Attack Squadron (VFA) 213 Black Lions bazujący w Naval Air Station Oceana w Wirginii, przydzielony do Carrier Air Wing Eight.