Wczoraj rano w bazie Bandar-e Abbas nad cieśniną Ormuz odbyła się uroczystość przekazania marynarce wojennej Iranu małej fregaty klasy Mowj – Sahand. Okręt był budowany przez 6 lat w stoczni Shahid Darvishi Marine Industries. Jego nazwa pochodzi od wulkanicznej góry na północy Iranu.
Fregaty klasy Mowj są zmodernizowanymi kopiami brytyjskich Vosper Mk 5 z lat 1970. Fregata Sahand ma wyporność 1300 t i jest wyposażona w pokład śmigłowcowy. Ma długość równą 96 m i może pływać z prędkością do 25 w. Jej uzbrojenie stanowią kierowane pociski rakietowe klasy powierzchnia-powierzchnia Noor\Ghader (kopia chińskich C-802) i powierzchnia-powietrze Mehrab (kopia SM-1) wspierane przez zestaw radiolokatorów, m.in. AWS-1. Uzupełnia je artyleryjski kompleks przeciwlotniczy Kamand (kopia AK-630) i armata Fajr 27 kal. 76 mm (kopia włoskiej Oto Melara 76/62 Compact) oraz dwa działka kal. 20 mm, a także 2 x 3 wyrzutnie torped kal. 324 mm. Autonomiczność okrętu sięga 5 miesięcy.
Przekazana wczoraj irańskiej flocie fregata jest trzecią klasy Mowj. Dwie poprzednie to Jamaran (wprowadzona do linii w 2010) i Damavand (przekazana flocie w marcu 2015). Różniły się one wyposażeniem i uzbrojeniem. M.in. zamiast kompleksu Kamand były uzbrojone w kompleks Fath (kopię szwedzkiego Boforsa L/70). Miały też nowocześniejsze radiolokatory Asr zamiast mniejszych, ale starszych konstrukcyjnie AWS-1. Analitycy oceniają, że może być to efekt embarga, któremu poddany jest Iran przez USA i ich sojuszników.
Fregata Damavand zatonęła 10 stycznia 2018 na Morzu Kaspijskim. Prawdopodobną przyczyną wypadku był błąd nawigacyjny w warunkach silnego sztormu. Zginęło wówczas 2 marynarzy.