Szef urzędu planowania Syrii Imad Sabuni poinformował w wywiadzie dla gazety al-Watan, że przedsiębiorstwa rosyjskie zbudują port lotniczy w rejonie Tartus. Ma on powstać na miejscu obecnie istniejącego lądowiska rolniczego. Równocześnie rosyjskie przedsiębiorstwa zajmą się odbudową i rozbudową linii kolejowej wiodącej do Tartus z kopalni fosforytów.
Budowa lotniska i odbudowa linii kolejowej do Tartus to projekty zawarte w protokole podpisanym po zakończeniu 11. sesji syryjsko-rosyjskiej komisji międzyrządowej. Protokół zawiera listę 30 projektów inwestycyjnych, w których mają uczestniczyć przedsiębiorstwa rosyjskie. Podczas sesji podpisano też kilka innych dokumentów.
Prezydent Syrii Baszszar al-Asad oszacował niedawno, że odbudowa Syrii po konflikcie może kosztować nawet 400 mld USD. Rosja, dzięki której al-Asad pokonał zbrojną rebelię, będzie uczestniczyć w tej odbudowie. Obok wielu innych krajów, które wspierały syryjskie władze, w tym ChRL i Iranu.
Co ciekawe, 24 grudnia prezydent USA Donald Trump oświadczył, że w odbudowie Syrii gotowa jest wziąć także Arabia Saudyjska. Monarchia miałaby wesprzeć odbudowę finansowo.
Na podobną kwotę, jak al-Asad wartość zniszczeń w Syrii wyliczyła UN Economic and Social Commission for Western Asia (ESCWA). Jej specjaliści spotkali się w sąsiednim Libanie. Zniszczenia oszacowali na równowartość 388 mld USD.
Zbrojna rebelia rozpoczęła się w Syrii w 2011. Od 2014 do walk włączyły się Stany Zjednoczone i związana z nimi międzynarodowa koalicja, stając po stronie sił antyrządowych. Jesienią 2015, na podstawie odpowiedniej umowy, rząd Syrii wsparła Rosja. W połowie grudnia 2018 prezydent Trump zdecydował o wycofaniu z terytorium Syrii – opanowanego prawie w całości przez siły rządowe – wojsk amerykańskich.