Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Polskie T-72 – remont z modyfikacją 318 wozów?

Przemysł zbrojeniowy, Wojska lądowe, Strategia i polityka, 27 lutego 2019

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, nową fazę dialogu MON – przemysł na ten temat uruchomiła decyzja ministra obrony narodowej o remontach z częściową modyfikacją utrzymywanych w rezerwie polskich czołgów T-72. To zaś dało początek pismu skierowanemu jednak nie do producenta i ewentualnego remontowca oraz modernizatora polskich T-72, czyli ZM Bumar-Łabędy, ale do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Oczekuje się, że PGZ ma wstępnie oszacować koszty i roczne zdolności podległych jej zakładów, przy czym nie może być wątpliwości, że głównym wykonawcą przyszłego nie tak wielkiego, jak się spodziewano zlecenia, będą właśnie Łabędy, zaś bezpośredni nadzór nad procesem procedury wykonania remontu z tak zwaną modyfikacją sprawować ma 1. Remontowa Baza Logistyczna w Wałczu.

Wygląda na to, że polskie, wyprodukowane w Łabędach T-72 nie przejdą długo wyczekiwanej głębokiej modernizacji. Nadzieje przemysłu na program stabilizujący branżę pancerną się nie ziściły… /Zdjęcie: Wojciech Łuczak

Kilka różnych źródeł twierdzi, że na tę modyfikację MON zamierza przeznaczyć od 4,5  do 5 mln zł na pojedynczy czołg. Trwają obecnie wyliczenia, które przynieść mają odpowiedź ile pieniędzy w kolejnych latach resort obrony może wydać na remonty T-72, połączone z ich modyfikacjami. Wspomina się nieoficjalnie o poddawanych zabiegom renowacji 10 - 50 wozom rocznie. Biorąc pod uwagę to, że cykl eksploatacyjny polskich T-72 przewiduje dwa typy remontów – konserwacyjny i główny, a ten ostatni wymaga ok. 2,5-3 mln zł na egzemplarz, pozostanie niewiele na ową modyfikację.

Według naszych danych, trzymane w rezerwie sprzętowej T-72 wyprodukowane w Łabędach znajdują się w bardzo różnych stanie technicznym. Niektóre po ponad 40 -latach od wyprodukowania  wymagają bardzo poważnych nakładów na ich przywrócenie do życia operacyjnego. Inne – mniej zużyte - mniejszych kwot, co pozwoliłoby, zważywszy na spodziewany na razie duży liczbowo zasięg procesu odmłodzenia - na pewne manewry finansowe. A to wszystko mogłoby dać przemysłowi możliwość zaprezentowania niewielkich modernizacji. Ale to dopiero początek procesu, w którym teraz pierwsze skrzypce grać będzie nowe kierownictwo Polskiej Grupy Zbrojeniowej, mając na względzie interes podległych im spółek przemysłowych, a zwłaszcza – jak należy przypuszczać - gliwickich ZM Bumar-Łabędy.

Wszystko wskazuje raczej na to, że spodziewanej od lat i wyczekiwanej jako szansy przez polską zbrojeniówkę – głębokiej modernizacji naszych T-72 nie będzie. Choć nie wykluczone, że w trakcie uruchomionego właśnie dialogu MON – PGZ – przemysł, zrodzi się jeszcze inna koncepcja. Najważniejsze dla menedżerów jest teraz trafna odpowiedź na pytanie ile w rocznych transzach MON w nadchodzących latach zamierza przeznaczyć na cały rysujący się dopiero mgliście proces rewitalizacji trzymanych w rezerwie wozów.  


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.