Dziś rano, ok. 7:30 czasu lokalnego (12:30 UTC), z lotniska Houston West w Teksasie wystartował samolot Beechcraft Baron z 6 osobami na pokładzie (lot 51CE). Lecieli do Kerrville. Gdy samolot zbliżał się do lotniska docelowego, o 8:44 czasu lokalnego, zniknął z ekranu radaru. Jego wrak znaleziono w wąwozie ok. 10 km od pasa nr 12 lotniska.
Wkrótce znaleziono miejsce katastrofy. Gdy do wraku dotarli ratownicy, okazało się, że wszyscy lecący samolotem zginęli. Stało się tak mimo, że samolot nie uległ znacznej dezintegracji i nie spłonął.
Nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy. Pogoda podczas lądowania była dobra. Widzialność przekraczała 15 km, a podstawa chmur wynosiła ok. 500 m, zaś prędkość wiatru sięgała 20 km/h (w porywach do 30 km/h). Lotnisko Kerrville otoczone jest kilkusetmetrowymi wzniesieniami.
Rozbity samolot to dwusilnikowy dolnopłat Beechcraft 58 Baron nr rej. N501CE, nr ser. TH-1888. Był własnością prywatną.